Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 2:1 (RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK)

Jakub Guder
Śląsk Wrocław pokonał Wisłę Kraków 2:1 w pierwszym meczu 1/2 Pucharu Polski i zrobił dzięki temu mały krok w stronę finału. WKS może jednak czuć pewien niedosyt, bo w pierwszej połowie goście właściwie nie istnieli. Mecz przyjaźni w świetnej atmosferze obejrzało ponad 20 tys. kibiców, w tym ok. 5 tys. dzieci, który dzięki zorganizowanej po raz kolejny przez klub akcji "Uczymy się dopingu" zasiadły na trybunach za darmo.

Ciekawe czy fani futbolu pamiętają Wisłę Kraków z końcówki ubiegłego roku? Mówiono wtedy, że to najsłabsza ekipa z ul. Reymonta od lat i nie pokonać jej to sztuka. Śląsk jednak przegrał 0:1 tracąc bramkę w doliczonym czasie gry, chociaż spokojnie powinien tamten mecz wygrać, ale Sebastian Mila nie potrafił trafić nawet do pustej bramki, za co nazwał się potem zresztą "piłkarskim debilem". Zatem: jeśli ktoś myślał, że wtedy to była słaba Wisła, to wczoraj na Stadionie Miejskim oglądał w pierwszej połowie krakowską jedenastkę w podobnej - jeśli nie gorszej - formie.

Ekipa Tomasza Kulawika już po 13 minutach przegrywała 0:2. Czasem się mówi, że drużyna źle weszła w mecz, że nie była wystarczająco skoncentrowana. Tym razem jednak początek spotkania był odzwierciedleniem tego, co działo się na murawie przez większość konfrontacji.

Pojedynek od pierwszych minut prowadzony był w żywym tempie. Błyskawicznie też okazało się, że to Śląsk będzie dyktował warunki. Pierwsze trafienie mistrzowie Polski zaliczyli już w 10 min. po indywidualnej akcji Waldemara Soboty, który biegnąc prawą stroną boiska złamał akcję do środka i pokonał Siergieja Pareikę. Poprawił już trzy minuty później Sebastian Mila, który popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego w samo okienko. Przymierzył wybornie, ale przyznać też trzeba, że estoński golkiper "Białej Gwiazdy", nie wysilił się za bardzo przy interwencji, a piłka wpadła ocierając się o jego palce.
Nie lepsza od Pareiki była krakowska defensywa. Co chwilę w dziecinny sposób dawała się ogrywać grającym agresywnie i szybko piłkarzom Śląska. Gdyby WKS miał trochę więcej szczęście, to schodząc do szatni mógł prowadzić nawet 4:0. W 19 min. Sobota wykonał bardzo podobną akcję do tej z 10 min., ale tym razem uderzył w bramkarza. W 34 min. po dwójkowej akcji w słupek trafił Mateusz Cetnarski, który dostał szansę od pierwszej minuty meczu. Gospodarze mieli pomysł na grę i bezlitośnie wykorzystywali nieporadność obrony Wisły. Tomasz Kulawik też nie pomagał. Wydał na przykład dyspozycję, by przy ofensywnych rzutach rożnych z tyłu zostawał Arkadiusz Głowacki, chociaż doświadczony stoper przecież całkiem nieźle gra głową.

Przeczytaj też OPINIE PO MECZU ŚLĄSK - WISŁA

Niestety sytuacja w całym dwumeczu skomplikowała się w 50 min., kiedy po stracie Marcina Kowalczyka 30 metrów popędził skrzydłem Patryk Małecki i przy biernej postawie obrońców pokonał Rafała Gikiewicza. Wiadomo - w pucharach bramka na wyjeździe liczy się podwójnie.

Pod bramką Wisły zakotłowało się znów dopiero w 63 min, ale w polu karnym źle w piłkę trafił Cetnarski, a strzał z dystansu Kowalczyka powędrował obok słupka. Wisła mogła wyrównać w 73 min., ale strzał Ivicy Ilieva odbił Gikiewicz. Jego brat Łukasz (wprowadzony na boisko w 53 min. za słabego Mouloungui'ego) powinien w 82 min. podwyższyć na 3:1 dla Śląska. Niestety fatalnie skiksował będąc kilka metrów przed bramką. W samej końcówce to "Biała Gwiazda" wykazywała większą determinację, a WKS starał się już grać na czas.

W przerwie tego dwumeczu prowadzi zatem Śląsk, ale sprawa awansu jest z pewnością otwarta. Rewanż za tydzień.


Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 2:1 (2:0)

Bramki: Sobota 10, Mila 13 - Małecki 50
Widzów: 20981
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)

Śląsk: R.Gikiewicz - Socha Ż, Kowalczyk, Kokoszka, Pawelec (84 Ostrowski) - Kaźmierczak, Cetnarski (88 Elsner) - Sobota, Mila, Ćwielong - Mouloungui (53 Ł. Gikiewicz).

Wisła: Pareiko - Bunoza Ż, Chavez, Kosowski (70 Sarki), Głowacki, Sobolewski, Genkov (46 Boguski), Małecki, Jovanović, Wilk, Iliev (80 Sikorski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska