Radosław Ratajszczak, prezes zoo, nie widzi w tym żadnego problemu i uważa podwyżkę cen biletów za niezbędne działanie, tłumacząc ze ceny nie zmieniały się od 2010 roku. - Nieprawdą jest, że ceny w zoo drastycznie skoczyły do góry. Prawdą jest, że ceny wzrosły o niecałe 2 zł, a dodatkowo zostały wyrównane o poziom inflacji - przekonuje Ratajszczak.
Wyjaśnia, że na podwyżkę cen zdecydowano się ze względu na wzrost kosztów utrzymania zoo. - Związane jest to z rozwojem w okresie ostatnich 3 lat. Nowe, atrakcyjne pawilony i ekspozycje podnoszą znacznie koszty utrzymania. Wspomnieć tu należy basen kotików, pawilon Madagaskar, pawilon Terai oraz nowe ekspozycje w budynku terrarium i akwarium. W tym samym czasie nastąpiły istotne podwyżki mediów i żywności - wylicza szef wrocławskiego ogrodu zoologicznego.
Ratajszczak nie boi się, że wyższa cena biletów zniechęci zwiedzających do odwiedzin obiektu. Gorsze niebezpieczeństwo widzi w pogodzie. - Co do obawy przed rezygnacją zwiedzających z odwiedzin we wrocławskim zoo, zawsze istnieje niebezpieczeństwo. Wpływ na to ma bardzo wiele czynników, a jednym z najważniejszych jest pogoda.
Ryszard Topola, rzecznik zoo twierdzi, że oprócz podwyżki cen za bilet wstępu zarząd przygotował wiele promocji. A ceny biletów rodzinnych pozostały bez zmian. - Postanowiliśmy pozostawić ceny biletów rodzinnych (2+3 - dwoje dorosłych + do trójki dzieci) na niezmienionym poziomie 70 zł. Dodatkowo, wprowadziliśmy specjalną poniedziałkową promocję na powyższe bilety i tego dnia kosztują one 50 zł. Ogród obniżył ceny rocznych kart wstępu do zoo. Karta normalna kosztuje 80 zł, a ulgowa - 50 zł. Mając taką kartę, już trzecia wizyta w zoo jest bardzo opłacalna, a chodzić można choćby codziennie - wylicza Topola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?