Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes PZPC Szymon Kołecki: Chcemy mistrzostw we Wrocławiu

Wojciech Koerber
Szymon Kołecki: Od dawna mówi się, że ciężary trzeba spróbować wyprowadzić poza obiekty sportowe.
Szymon Kołecki: Od dawna mówi się, że ciężary trzeba spróbować wyprowadzić poza obiekty sportowe. Wojciech Barczyński
Szymon Kołecki wrócił w poniedziałkowy wieczór z Taszkientu, gdzie odbywał się kongres Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF). Prezes PZPC przedstawił tam Wrocław oraz Warszawę jako potencjalne miejsca organizacji tegorocznych MŚ (koniec października). Po 15 kwietnia oba miasta odwiedzą przedstawiciele światowego związku. Tak jak pisaliśmy, faworytem jest stolica Dolnego Śląska.

- Gdybyśmy nie chcieli przeprowadzić tej imprezy we Wrocławiu, to nie robilibyśmy całego tego zamieszania - powiedział nam tuż po powrocie Kołecki. - Oficjalnie nie możemy jednak niczego ogłosić. Po pierwsze, musimy jeszcze zebrać kilka deklaracji formalnych. Nie mam tu na myśli wyłącznie Urzędu Marszałkowskiego oraz Urzędu Miejskiego, z którymi kilka spraw już ustaliliśmy i jesteśmy na dobrej drodze. Chodzi również o paru przedstawicieli biznesu - dodał.

Nierozstrzygnięta pozostaje kwestia, gdzie impreza miałaby się odbyć. Do naszej wyobraźni bardziej niż Orbita przemawia majestatyczna Hala Ludowa, gdzie równo sto lat temu odbyły się już MŚ ciężarowców. W obu przypadkach w grę wchodzą jednak ogromne pieniądze. W końcu obiekt trzeba wynająć na dziesięć dni.

- Wciąż się zastanawiamy, którą halę zaaranżować na potrzeby naszej imprezy. Nie ma co ukrywać, że w obu przypadkach zaproponowana kwota skłania nas do poszukiwań obiektu pozasportowego. Już od jakiegoś czasu mówi się, że ciężary powinny wyjść z typowo sportowych hal. Wciąż jednak rozmawiamy i nie podjęliśmy decyzji - zastrzegł Kołecki. Czy we Wrocławiu widzi nietypowe, urocze miejsce, które można by zaadaptować na potrzeby sztangistów?

- Ktoś mi ostatnio wspominał o jakichś obiektach. Może to być browar, odremontowana stara fabryka. Tego typu pomieszczenia, w których da się ustawić trybuny na dwa tysiące ludzi. Na razie to jednak tylko rozważania - mówi szef PZPC i tak właśnie należy dziś traktować podobne pomysły. Jako projekty na przyszłość. Do czasu wizyty delegata technicznego plany Wrocławia muszą być bowiem skonkretyzowane. A tego czasu w zasadzie nie ma. - 15 kwietnia kończą się ME w Tiranie. Maksymalnie dwa tygodnie od tej daty delegat powinien pojawić się we Wrocławiu - wyjaśnił nasz dwukrotny wicemistrz olimpijski.

ME w Tiranie rozpoczęły się w poniedziałek. Po złoto w kat. 48 sięgnęła Włoszka Caterina Pagliaro - 181 (82+99). Siódma była Polka Agata Fus - 153 (68+85).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska