Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1000 "Bania" Zagłębia w Ekstraklasie

Piotr Janas
FOT. Zagłębie Lubin S.A.
Piłkarze Zagłębia Lubin prowadzili w piątek w Warszawie z Legią już 2:0, ale ostatecznie nie udało im się zainkasować kompletu punktów. Remis przed meczem wielu kibiców brałoby w ciemno, ale z przebiegu gry Zagłębie zasługiwało na zwycięstwo. Lubinianie zdobyli w stolicy gola numer 1000 na poziomie Ekstraklasy. Autorem tego trafienia był Krzysztof Piątek.

Po znakomitej pierwszej połowie, w której lubinianie zdobyli dwa gole, przyszła słabsza druga, kiedy to wicemistrzowie Polski w niecałe 5 min doprowadzili do wyrównania (pomiędzy 69 a 74 min - przyp. PJ). Bramki dla "Miedziowych" zdobywali w piątek napastnicy - Krzysztof Piątek i Michal Papadopulos. Zwłaszcza trafienie Piątka, czyli popularnego Bani, było wyjątkowe, ponieważ to tysięczny gol Zagłębia Lubin na poziomie ekstraklasy.

- Fajnie jest wpisać się do historii. Cieszy mnie ta bramka, ale cieszyłaby mnie bardziej, gdybyśmy wygrali. Mecz dobrze się dla nas ułożył. Dominowaliśmy w pierwszej połowie, choć nie ukrywam, że w sytuacji kiedy skierowałem piłkę do siatki, spory prezent sprawili mi obrońcy Legii. Później "Papa" podwyższył na 2:0 i kontrolowaliśmy grę. Co gorsza, po zmianie stron też graliśmy bardzo dobrze, a mimo to nie udało nam się dowieźć zwycięstwa do końcowego gwizdka. Czujemy spory niedosyt - powiedział po meczu "Bania".

Trzeba przyznać, że młody napastnik Zagłębia jest ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji. Gol zdobyty przy Łazienkowskiej ma w polskiej lidze swoją wymowę, a na dodatek w ostatni poniedziałek Piątek zdobył zwycięską bramkę dla reprezentacji Polski do lat 20 w meczu z Niemcami, w ramach Turnieju Czterech Narodów. Być może właśnie dobra forma obu lubińskich "dziewiątek" (Papadopulos do meczu z Legią miał na koncie już trzy gole w Ekstraklasie - przyp. PJ) skłoniła trenera Piotra Stokowca, do wystawienia w podstawowej jedenastce obu napastników. Niewielu trenerów w Polsce decyduje się na grę w ustawieniu 4-4-2 na wyjeździe, tym bardziej na Legii, ale Stokowiec po raz kolejny udowodnił, że nie boi się ryzykować. Po zakończeniu spotkania nie ukrywał niedosytu i zganił swoich podopiecznych za stratę dwóch goli w krótkim odstępie czasu, ale nie szczędził im też pochwał.

- Dla nas to tylko remis. Pokazaliśmy bardzo dobry futbol i nie mamy się czego wstydzić. Stworzyliśmy ciekawe widowisko, a przecież o to właśnie w futbolu chodzi. Po to ludzie przychodzą na stadion, żeby zobaczyć gole. Zrobiliśmy zatem swoje, jednak za łatwo i za szybko straciliśmy dwie bramki. Rzadko kto przyjeżdża tutaj grać na dwóch napastników, a my to zrobiliśmy. Nawet w takich meczach nie rezygnujemy z wprowadzania naszych wychowanków. Bardzo dobre zawody rozegrał Jarosław Kubicki, a Krzysiu Piątek strzelił bramkę. Z ławki wszedł Eryk Sobków i też był bliski pokonania Dusana Kuciaka. Dla moich młodych zawodników była to dobra szkoła, choć w szatni po meczu musiałem tonować ich wściekłe nastroje. Musimy teraz popracować nad tym, aby utrzymać tę jakość, którą prezentujemy w ostatnich spotkaniach - powiedział szkoleniowiec KGHM-u.

Najbliższym rywalem "Miedziowych" będzie Cracovia. "Pasy" są w tym sezonie jedną z największych niespodzianek. Zespół prowadzony przez Jacka Zielińskiego napsuł już krwi niejednemu faworytowi, a w piątek przyjedzie do Lubina. Pytanie tylko, czy i tym razem Stokowiec zdecyduje się na grę dwoma napastnikami, ponieważ Papadopulos w starciu z Legią zobaczył czwartą żółtą kartkę w tych rozgrywkach i będzie musiał pauzować.

W kadrze Zagłębia jest jeszcze co najmniej trzech zawodników, którzy mogą zagrać na szpicy, ale zarówno Arkadiusz Woźniak jak i Łukasz Janoszka kiedy już grają, to częściej w drugiej linii, a Eryk Sobków nie rozegrał jeszcze pełnych 90 minut na poziomie Ekstraklasy. Jedno jest jednak pewne. Jeśli lubinianie faktycznie utrzymają jakość jaką ostatnio prezentują, to o punkty w piątek mogą być spokojni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 1000 "Bania" Zagłębia w Ekstraklasie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska