Obecnie zakład produkujący lokomotywy i wagony zatrudnia około 450 osób. Z informacji, które uzyskaliśmy wynika, że w tym roku fabryka może zwolnić kilkudziesięciu pracowników. Według związkowców ciche zwolnienia odbywają się cały czas.
- Mamy informacje, że sukcesywnie, co miesiąc bądź dwa, zwalnia się grupę kilkunastu pracowników, tak by nie przekroczyć 30 osób zwolnionych na raz. Wtedy byłyby to już zwolnienia grupowe - korzystne dla zwalnianych, ale niekorzystne dla firmy, bo musiałaby płacić odprawy, a cały proces zwolnień trwałby dłużej. To nieuczciwe działanie wobec załogi, ale takich cichych zwolnień jest więcej. Wiemy o podobnym procederze m.in. w Fortum - tłumaczy Kazimierz Kimso z dolnośląskiej Solidarności.
O tym, że Bombardier dyskretnie pozbywa się ludzi informowali również nasi czytelnicy, kiedy niedawno pisaliśmy o zwolnieniach w Whirlpoolu. Tam pracę straciło 300 osób.
Jak zarzuty związków zawodowych komentuje Bombardier? Wysłaliśmy przedstawicielom firmy nasze pytania w tej sprawie, ale na razie nie dostaliśmy na nie odpowiedzi.
Tymczasem bezrobocie we Wrocławiu szybko rośnie. Według danych z lutego, stopa bezrobocia w mieście Wrocław wynosi 6,2 proc. - w ciągu roku wzrosła o blisko 1 proc. Obecnie bez pracy we Wrocławiu jest ponad 20 tys. ludzi. O 4 tys. więcej niż rok temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?