- Dziś dyspozytorzy mało widzą. Raczej słyszą drogą radiową to, co komunikują kierowcy. Do III kwartału tego roku dyspozytornia będzie wyposażona w ekrany, na których każdy z nich zobaczy mapę Wrocławia, a na niej wszystkie lokalizacje autobusów i tramwajów. Dyspozytor będzie wiedział, w którą stronę jedzie pojazd, jaka jest jego prędkość, który kierowca go prowadzi i ile osób jest w środku - wylicza Patryk Wild, wiceprezes MPK.
Dodatkowo, jeśli tylko dyspozytor zauważy, że jakiś pojazd stoi, może włączyć obraz na żywo z każdej kamery pojazdu. Dzięki temu dowie się, czy autobus lub tramwaj po prostu zatrzymał się w korku, czy np. doszło do kolizji albo zasłabł któryś z pasażerów.
Po wypadku dyspozytor wpisuje komunikat o zakłóceniach na komputerze, a potem wysyła go na ekrany LCD w tramwajach i autobusach, gdzie informacja pokazuje się na pasku z pilnymi informacjami. Następnie zostanie on wysłany esemesem do wszystkich osób, które wykupią usługę informowania o podobnych zdarzeniach. Na razie ta funkcja jest niedostępna.
W Internetowym Systemie Obsługi Pasażera, można zobaczyć podobne rzeczy jak dyspozytorzy, ale w okrojonej wersji. Co prawda nie ma tam obrazu z kamer, ale widzimy poruszające się po mapie Wrocławia prostokąciki z numerami linii autobusowych i tramwajowych.
CZYTAJ TEŻ: Nowy system MPK gotowy! Zobacz w sieci, gdzie jest twój autobus lub tramwaj
- Zareagowaliśmy na sugestie pasażerów i teraz dorobimy strzałki, dzięki którym będzie wiadomo, w którym kierunku porusza się dany pojazd - zapewnia Patryk Wild. Internetową mapę można uruchomić również na komórce.
System zarządzania flotą pojazdów i zapleczem technicznym to z kolei baza danych, w której można będzie sprawdzić jakie usterki miał już dany autobus lub tramwaj. Po wpisaniu numeru bocznego mechanicy czy dyspozytorzy dowiedzą się, jakie części miał on wymieniane i kiedy. Sprawdzą, co psuje się najczęściej.
- Będziemy wiedzieć, czy lepiej kupować części firmy A, czy może B, która jest bardziej niezawodna - mówi Janusz Krzeszowski z biura prasowego spółki. Kiedy zdarzy się jakiś wypadek, informacje te będą bardzo przydatne. - Tuż po wypadku, gdy pojazd będzie zjeżdżał na zajezdnię, mechanicy i magazyn części dostaną informację o wcześniejszych usterkach w tym pojeździe. Magazyn automatycznie będzie rezerwował części do naprawy - mówi Łukasz Łupkowski, kierownik całego projektu.
MPK będzie też wiedziało, czy kierowcy jeżdżą bezpiecznie. - Jeśli któryś z nich często będzie powodował kolizje, możemy mu je wskazać i go z nich rozliczyć. Nie trzeba od razu takiej osoby zwalniać, czasem wystarczy porozmawiać - mówi Patryk Wild.
Każda najdrobniejsza kolizja będzie zanotowana w systemie wraz z numerem autobusu czy tramwaju i nazwiskiem kierowcy, który go wtedy prowadził.
Wkrótce będą również wyświetlane informacje na temat możliwości przesiadki w tramwajach Plus. Zadziała to już pod koniec roku - najpierw na stronie internetowej, a potem w pojazdach Skody.
Do 10 września we Wrocławiu pojawi się również nowy pojazd pogotowia technicznego MPK. Samobieżny żuraw będzie największą taką maszyną w Polsce. Z udźwigiem 40 ton podniesie nawet najcięższe wrocławskie tramwaje - Skody 19T, na wysokość do 5 metrów. Co ważne będzie on mógł pracować pod trakcją tramwajową.
Pojazd jest już zamówiony. Kosztuje prawie 4 mln zł (netto). Podwozie zrobi niemiecki MAN, a wysięgnik żurawia - firma z Włoch. Maszyna zostanie złożona w Polsce. Na jej pokładzie będzie zawsze 3 pracowników pogotowia technicznego przeszkolonych do udzielania pierwszej pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?