Przypomnijmy, że Wrocław próbował niedawno zorganizować koncert Paula McCartneya, z eksbeatlesem prowadzono bardzo zaawansowane rozmowy, ale do gry włączyła się też Warszawa i ostatecznie Paul McCartney wystąpi na Stadionie Narodowym.
Wcześniej, zdaniem władz naszego miasta, podobna sytuacja miała miejsce z piosenkarką Beyonce.
Dlaczego pakt jest taki ważny, tłumaczy Paweł Czuma, rzecznik prasowy Dutkiewicza. - Nie mamy szans w rywalizacji z Warszawą, która przy organizacji imprez, może liczyć na środki państwowe.
Sam Rafał Dutkiewicz twierdzi, że przez rywalizację pomiędzy miastami, dochodzi do absurdalnej sytuacji: ceny na koncerty w Polsce są wyższe, niż na zachodzie Europy.
McCartney oprócz w Warszawie zaśpiewa także w Wiedniu. W Warszawie za najtańszy bilet zapłacimy 242 złotych, a w Wiedniu - równowartość 226 zł... Warto podkreślić, że austriacki stadion jest mniejszy.
Taka sytuacja nie jest oczywiście dobra. Pakt o nieagresji teoretycznie zostanie skierowany do wszystkich miast z dużymi stadionami, ale oczywiście jego głównym adresatem będzie Warszawa. - Jeśli dostaniemy taki list, to na pewno rozważymy propozycję podpisania paktu - mówi Mikołaj Piotrowski, rzecznik Stadionu Narodowego. - Ale nie wiem, czy jesteśmy dobrymi adresatami. Chyba prezydent Dutkiewicz powinien wysłać takie pismo do prywatnych firm, które organizują koncerty na naszym stadionie. Inna sprawa, że takie imprezy to przecież biznes - mówi Piotrowski.
Tymczasem wciąż nie wiadomo, czy we Wrocławiu w tym roku odbędzie się jakikolwiek koncert na Stadionie Miejskim. Na razie najpewniejszą imprezą jest festiwal muzyki tanecznej, który jest planowany na wrzesień. Ma na nim wystąpić m.in. Dr Alban czy Fun Factory. Ale umowa nie została jeszcze podpisana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?