Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka na własne życzenie

Michał Lizak
Damir Miljkovic zdobył aż 32 punkty dla PGE Turowa
Damir Miljkovic zdobył aż 32 punkty dla PGE Turowa Grzegorz Bereziuk
Sportino Inowrocław - PGE Turów 82:78. Koniec marzeń o rozstawieniu w półfinale.

Głównie przez fatalną drugą kwartę, przegraną różnicą 14 punktów, koszykarze ze Zgorzelca polegli w Inowrocławiu. W końcówce mieli jeszcze szansę na zwycięstwo, bo zmniejszyli dwudziestopunktową stratę do zaledwie dwóch oczek (78:80), ale rywale skutecznie wykonywali rzuty osobiste i utrzymali zaliczkę do końcowej syreny.

Ekipa ze Zgorzelca przyjechała na to spotkanie bez zawieszonego Iwo Kitzingera, a Dragisa Drobnjak, choć znalazł się w meczowej dwunastce, nie był zdolny do gry. Z trybun mecz obserwował Andrzej Adamek, który będzie asystentem Pawła Turkiewicza.

Pierwsza kwarta nie zapowiadała jeszcze większych problemów. Goście kontrolowali przebieg gry, a remis Sportino zawdzięczało tylko rzutom z dystansu (cztery trójki). Ale w drugich dziesięciu minutach wszystko się zmieniło.

Bailey miał problem z przewinieniami, a Łukasz Żytko, rozgrywający doskonałe spotkanie w obronie, bez problemu wyprowadzał go z równowagi. Skończyło się na dwóch przewinieniach - w tym jedynym nie-sportowym. Bailey wylądował na ławce, a na boisko Turkiewicz musiał wystawić młodziutkiego Szymańskiego. Skończyło się na 14 punktach straty.

Trzecia odsłona nie zmieniła sytuacji Turowa. Sportino prowadziło różnicą 16 punktów. Po chwili przewaga urosła do 20 oczek. Wydawało się, że jest po meczu.
Uwierzyli w to chyba także gospodarze, ale po kilku błędach nie było im do śmiechu. Tyle tylko, że odrabianie strat skończyło się na dwóch oczkach i... piątym przewinieniu podstawowego gracza ataku - Damira Miljkovicia (32 punkty). Bez niego szans na wygraną już praktycznie nie było.

Po kolejnej porażce sytuacja wicemistrzów Polski w tabeli poważnie się już skomplikowała. To w zasadzie koniec marzeń o miejscu w czołowej dwójce - gwarantującym rozstawienie w półfinale. Coraz bardziej oddala się także czwórka, a realny staje się udział w fazie pre play-off. Trzeba się na to przygotować. I z tego punktu widzenia ważniejsza jest forma drużyny, a nie lokata na koniec sezonu zasadniczego. Bo dobrze grający PGE Turów może wciąż wygrać z każdym. Ale bez zmian w jakości gry nawet faza pre play-off może być sporym problemem.

Sportino Inowrocław - PGE Turów Zgorzelec 82:78 (16:16, 27:13, 25:23, 14:26)

Sportino: Gomez 18, Miller 15 (3), Landry 14, Lee 13 (1), Timermanis 12 (4), Żytko 8 (1), Świderski 2, Robak 0, Obrzut 0.

PGE Turów: Miljkovic 32 (3), Witka 12 (1), Bailey 9 (1), Turek 6, Roszyk 5 (1), Daniels 5, Szymański 4 (1), Radonjic 3 (1), Harris 2, Bochno 0.

W statystyce: zbiórki - 31:27 (Landry 11 - Daniel 10), asysty - 23:13 (Żytko 9 - Bailey 6).

Bohater meczu: Łukasz Żytko. Świetnie pilnował Bryanta Baileya, a do tego doskonale kierował partnerami.

Klucz do zwycięstwa: Goście w Inowrocławiu tyle razy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy i pokazać swoich prawdziwych możliwości, że zwycięstwo po prostu im się nie należało.

Stefański za Kitzingera?
Jeszcze we wtorek w wywiadzie dla naszej gazety Iwo Kitzinger twierdził, że chce z PGE Turowem walczyć o mistrzostwo Polski, ale - jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - jeszcze dziś możliwe jest rozwiązanie kontraktu z tym zawodnikiem. Bardzo możliwe, że od początku lutego jego miejsce zajmie Marcin Stefański, do tej pory gracz Victorii Górnika Wałbrzych.

- Słyszałem takie plotki, ale to wszystko, co wiem w tej sprawie. W tej chwili przygotowuję się z Górnikiem do kluczowego meczu w walce o utrzymanie w lidze - z PBG Basketem Poznań. I to jest mój jedyny problem - powiedział nam we wtorek Stefański.

Wicemistrzowie Polski szukają też rozgrywającego. Wstępnie prowadzone są rozmowy z kilkoma graczami - ostateczną decyzję podejmie trener Paweł Turkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska