Ludzie dostali właśnie rachunki za lokale i wpadli we wściekłość. Mariusz Sieradzki za dwupokojowe, spółdzielcze mieszkanie w Zgorzelcu płacił 415 zł. W styczniu ma do zapłacenia 471 zł.
- Mieszkam na parterze a na fakturze mam opłatę za windę: 17 zł eksploatacja i 30 zł fundusz remontowy. Mało mnie szlag nie trafił! - denerwuje się. - Po co mi winda, skoro nią nie jeżdżę?
Podobnie niemiłe zaskoczenie czekało kilkuset właścicieli spółdzielczych mieszkań z parterów.
- Każdy jest zobowiązany ponosić rzeczywiste koszty utrzymania budynku - tłumaczy Lech Detko, prezes zgorzeleckiej spółdzielni mieszkaniowej.
Zmieniona przez posłów dwa lata temu ustawa o ochronie praw lokatorów pozwala nawet na to, by za eksploatację wind płacili ci, w domach których nie ma dźwigu. Detko zastrzega jednak, że w zgorzeleckiej spółdzielni aż tak daleko zmiany nie pójdą. Ale ci z parterów płacić muszą.
Te argumenty do spółdzielców jednak nie trafiają.
- Dzwoniłem do spółdzielni i powiedzieli, że płacić muszę, bo jeżdżę windą do sąsiadów albo do suszarni - denerwuje się emeryt Romuald Kustra. - Ale ja nie jeżdżę! - oburza się zgorzelczanin.
Jak ma się nie denerwować, skoro ledwie kilkaset metrów dalej, w dziesięciopiętrowym budynku administrowanym przez Przedsiębiorstwo Zarządu Nieruchomościami, mieszkańcy parteru za windę nie płacą.
- Opłata jest naliczana od I piętra wzwyż - tłumaczy Antoni Matwiejko, prezes PZN.
Podobnie jest w spółdzielni mieszkaniowej Piekary w Legnicy.
- Opłaty za windy są u nas naliczane od liczby osób. Parter nie płaci, pierwsze piętra połowę - potwierdza Joanna Seniów z działu rozliczeń. Jak mówią pracownicy legnickiej spółdzielni, zarząd zrezygnował z wprowadzania zmian nauczony doświadczeniami innych spółdzielni. - Nie chcieliśmy zaczynać tej wojny, bo nie wiadomo, czym by się skończyła - słyszymy.
Wojny nie chce też Józef Śnieżek, prezes spółdzielni mieszkaniowej Wrocław-Południe. Tu także opłaty za dźwigi naliczane są od osób i z preferencjami dla parteru.
- To sposób nieadekwatny do obowiązujących nurtów prawnych i będziemy musieli to zmienić. Kiedy? Nie potrafię odpowiedzieć - mówi prezes Śnieżek.
- Spółdzielnie powinny to zrobić w miarę szybko - doradza Sławomir Krzysztoszek z Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Warszawie. Jak tłumaczy, zgodnie z ustawą o SM z 2001 r., która dopuszcza przekształcenia lokali spółdzielczych w odrębną własność, teraz każdy właściciel musi pokrywać nie tylko koszty utrzymania swojego lokalu, ale także przypisanych mu części wspólnych.
- Tych kosztów nie można skalkulować od osoby, a jedynie przeliczając metry lokalu lub jego procentowy udział w nieruchomości - podkreśla Sławomir Krzysztoszek. Dlatego jego zdaniem, wcześniej czy później, za windy płacić będą też mieszkańcy parteru. Będą płakać i płacić, bo takie jest prawo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?