Odpowiedzi dla niej szukała reporterka "Gazety Wrocławskiej" Weronika Skupin.
Regulamin klienta Makro rzeczywiście zawiera zapis o zakazie wpuszczania na teren sklepu dzieci. "Ze względów bezpieczeństwa - z wyłączeniem sobót i niedziel oraz dni wskazanych przez Makro - nie wolno wprowadzać na teren Makro dzieci o wzroście poniżej 140 cm (w tym niemowląt i dzieci w nosidełkach, wózkach itp.). Makro nie ponosi odpowiedzialności za dzieci pozostawione bez opieki na terenie Makro" - czytamy w punkcie dziewiątym regulaminu sklepu.
Jak wytłumaczono nam w sklepie, chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo dzieci. Hala Makro to sklep typu Cash and carry, czyli tak właściwie wielkopowierzchniowa, samoobsługowa hurtownia dla przedsiębiorców. Zasada o niewpuszczaniu dzieci do Makro obowiązuje od 17 lat.
W Makro towary często przewożone są z miejsca na miejsce na paletach. Wózki widłowe krążące po alejkach sklepu to znany obrazek. Stanowią one zagrożenie dla dzieci, które pozostawione bez opieki mogą pod taki pojazd wpaść. Co prawda, alejki podczas przenoszenia palet na wysokie półki są zabezpieczane taśmą, ale to niewystarczające zdaniem obsługi zabezpieczenie. W zwykłym hipermarkecie towary ustawiane są na półkach, gdzie sięgnie każdy klient, a nadwyżka produktów przechowywana jest w magazynach.
Dlaczego zakaz obowiązuje tylko w dni robocze? Ponieważ w soboty i niedziele nie ma dostaw do sklepu i wstrzymany jest wtedy ruch wózków widłowych.
Innym tego typu sklepem jest Selgros, gdzie zakazu wprowadzania na teren sklepu dzieci nie ma, jednak niepełnoletni mogą tam przebywać jedynie pod opieką osoby dorosłej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?