Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcę walczyć o złoto

Michał Lizak
Iwo Kitzinger
Iwo Kitzinger Marcin Oliva Soto
Rozmowa z rozgrywającym PGE Turowa Zgorzelec, Iwo Kitzingerem.

Co takiego wydarzyło się między Panem a trenerem Pawłem Turkiewiczem, że został Pan odsunięty od zespołu i wylądował na trybunach?

Niestety, w pewnym momencie nie potrafiłem trzymać języka za zębami i powiedziałem parę słów, których nie powinienem powiedzieć. Mam nadzieję, że będę miał okazję, by wyjaśnić to z trenerem. Miałem różnych szkoleniowców, lepszych i gorszych, ale zawsze na treningach starałem się pokazać, że daję z siebie wszystko. Dostosowywałem się również do poleceń, choć wiadomo, że nie wszystkie są po myśli zawodnika.

W Zgorzelcu już się plotkuje, że rozstanie się Pan z zespołem.

Z Turowem sięgnąłem po wicemistrzostwo Polski, z powodzeniem walczyłem w europejskich pucharach. Wiele temu klubowi zawdzięczam i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego zarówno na treningach, jak i podczas meczów na boisku zawsze zostawiałem wiele potu i serca. Przedłużyłem kontrakt, by znowu walczyć o tytuł mistrza Polski i mam nadzieję, że nadal będzie to możliwe.

Ponoć nie zawsze zachowywał się Pan tak jak tego wymaga się od profesjonalnego sportowca...

Też czytałem takie wypowiedzi pracowników klubu i mogę powiedzieć jedno - jest mi przykro, że ktokolwiek z klubu oficjalnie mówi o moich dziwnym zachowaniu, sugerując dodatkowo, że wszyscy domyślają się, czym jest ono spowodowane. W internecie wywołało to prawdziwą burzę, a ja zostałem przedstawiony w złym świetle. I to nie było w porządku. Może nie jestem łagodny jak baranek, może jestem impulsywny i czasem za dużo powiem. Ale też ciężko pracuję na treningach po to, by grać, a nie czytać o sobie takie słowa...

Zespół potrzebuje rozgrywającego, a Pan nie pojechał na mecz do Inowrocławia...

Taka była decyzja szefów klubu i trenera. Ja się dostosowałem i trenowałem z zespołem juniorów - tak jak mi kazano. Wiem jedno - nawet jeśli mam się rozstać z Turowem, to nie chcę, by odbyło się to w atmosferze jakiegoś skandalu.

Ma Pan jakieś propozycje z innych zespołów?

Nie. Przecież ja do tej pory nie szukałem klubu, bo jestem graczem Turowa. Teraz też nie mam zamiaru tego robić. Mam kontrakt i chciałbym go wypełnić.

Jeśli nie będzie Pan regularnie grał w klubie, latem może mieć Pan problem, by przebić się do drużyny narodowej.

Zrobię wszystko, by na treningach udowodnić wszystkim, że zasługuję na grę. Zarówno w reprezentacji, jak i w klubie. Niezależnie od tego, czy będzie to Turów, czy inny zespół. Mimo wszystko mam jednak nadzieję, że w maju będę walczył z Turowem o mistrzostwo Polski. W końcu po to przyszedłem do tego klubu.

Turów w rękach Turkiewicza

Renato Pasquali nie będzie szkoleniowcem PGE Turowa. Rada nadzorcza podjęła w poniedziałek decyzję, że zespół do końca sezonu prowadził będzie Paweł Turkiewicz.
- Do drużyny na pewno dołączy nowy rozgrywający, Turkiewicz będzie miał również asystenta, z którym prowadzimy w tej chwili rozmowy - powiedział nam Jan Michalski, prezes PGE Turowa. Z naszych informacji wynika, że II szkoleniowcem zostanie Andrzej Adamek, który w sobotę rozstał sie z Victorią Górnikiem Wałbrzych. Adamek ma być już dziś w Inowrocławiu na spotkaniu Turowa z tamtejszym Sportino (godz. 18, relacja w TVP Sport). Nie wiadomo jednak, czy Adamek zasiądzie już na ławce rezerwowych, czy tylko na trybunach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska