Dolnośląska policja pracuje bardzo dobrze, a z roku na rok liczba przestępstw w naszym regionie spada, rośnie za to ich wykrywalność. Tak przynajmniej twierdzą sami policjanci, którzy wczoraj prezentowali we Wrocławiu efekty swej pracy w ubiegłym roku.
- Mieliśmy w tym czasie o siedem tysięcy przestępstw mniej niż w roku 2007 - nie kryje radości komendant wojewódzki Zbigniew Maciejewski. - Więcej ujawniliśmy też przestępstw kryminalnych. Przykłady? Dzięki naszej pracy przeszło 300 tysięcy porcji narkotyków nie trafiło do odbiorców - podkreśla.
Zastępca komendanta głównego generał Kazimierz Szwajcowski też nie szczędzi naszej policji dobrych słów. Wczoraj specjalnie przyjechał do Wrocławia, by pochwalić tutejszych funkcjonariuszy.
- Moja ocena to powyżej 5,5 - zachwala. I dodaje, że chciałby, by wszystkie komendy w Polsce były tak świetnie zorganizowane jak dolnośląska.
Problem w tym, że - jeśli wierzyć wynikom badań opinii publicznej - Dolnoślązacy oceniają swoją policję co najwyżej na mocną tróję. Pisaliśmy o tym w poniedziałek w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej".
Co prawda, pozytywnie ocenia pracę stróżów prawa ponad połowa ankietowanych, ale to i tak jest najgorszy wynik w kraju. Na dodatek zaledwie 13 procent mieszkańców regionu deklaruje, że w najbliższej okolicy nie boi się niczego. To też jeden z najgorszych wyników w kraju.
Policjanci zapowiedzieli w poniedziałek, że będą robić wszystko, by poprawić słabe notowania w oczach mieszkańców. Przekonują, że wyniki badań, o których pisaliśmy wczoraj, są obecnie szczegółowo analizowane.
Jako dowód rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petry-kowski podaje liczbę wandali zatrzymanych w naszym województwie w 2008 roku. To przeszło 52 tysiące osób. W 2007 roku wykryto o 21 tysięcy mniej przypadków wandalizmu.
A z badań opinii publicznej wynika, że Dolnoślązacy szczególnie boją się właśnie wandali. Problem w tym, że nie wiadomo, czy wynik z 2008 roku to rezultat świetnej pracy policjantów, czy też świadectwo wzrostu liczby aktów wandalizmu i dodatkowy argument dla mieszkańców, że chuliganów niszczących mienie naprawdę trzeba się bać.
Podobnie niejednoznacznie możemy oceniać inne wskaźniki. W ubiegłym roku nasi policjanci zatrzymali ponad 13,5 tys. pijanych kierowców, o 530 więcej niż rok wcześniej.
Policja nie potrafi jednak wykazać, że to na pewno efekt lepszej pracy jej funkcjonariuszy, a nie tego, że w naszym regionie coraz częściej siada się za kierownicę po alkoholu.
- Nie powinno się w ten sposób oceniać - twierdzi rzecznik dolnośląskiej komendy Paweł Petrykowski. - Gdybyśmy w ogóle nie łapali przestępców, można by powiedzieć, że jest świetnie, bo nie ma problemu - argumentuje.
Najbardziej spektakularne sukcesy naszych policjantów - jeśli wierzyć pokazanym w poniedziałek statystykom - to zmniejszenie liczby kradzieży samochodów i rozbojów.
W ciągu ośmiu lat liczba ukradzionych w naszym regionie aut spadła o 68 procent. W 2000 roku na Dolnym Śląsku skradziono ponad 4700 pojazdów, w ubiegłym roku - już niewiele ponad 1500. Ujawniono sprawców co piątej kradzieży auta.
To wynik niemal taki sam jak średnia w kraju. W ciągu ostatnich ośmiu lat - podaje policja - bardzo zmniejszyła się liczba przestępstw kryminalnych w całym regionie. Było o prawie 20 tysięcy takich zdarzeń mniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?