Przedstawiciele Gant Development nie chcą mówić dlaczego wystawiają Marino do sprzedaży. Tłumaczą, że to dobry moment, by zbyć obiekt, który Gant kupił w 2007 roku. - Marino wyszło na prostą. Funkcjonuje sprawnie. Uznaliśmy, że to dobry moment na sprzedaż - mówi Krzysztof Brzeziński z zarządu Gant Development. Nie ujawnia z kim prowadzone są rozmowy, ani za ile Gant chce sprzedać centrum handlowe.
Wiadomo natomiast, że dla wrocławskiego dewelopera miniony rok był trudny. Firma zakończyła go stratą rzędu ponad 400 mln zł. Do tego ma do spłacenia w najbliższym czasie 27 mln zł za obligacje.
Przedstawiciele zarządu twierdzą jednak, że Gant nie ma problemów, a z zaległościami sobie poradzi. - Strata na koniec ubiegłego roku wynikała z zapisów księgowych. Obligacje również spłacimy i nie będzie to z pieniędzy za sprzedaż Marino - mówi Brzeziński.
Dodaje, że Gant planuje w tym roku również nowe inwestycje, .m.in przy ul Robotniczej, gdzie miałoby stanąć osiedle mieszkaniowe. Na razie nie wiadomo kiedy budowa miałaby się rozpocząć.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?