"To niewielka budowla, ale słyszeli o niej chyba wszyscy. Choćby dlatego, że często można podziwiać go w filmach" - napisała o zamku Czocha Krystyna Burzyńska ze Zgorzelca - "Myślę, że choćby dlatego warto ten zabytek wpisać na listę symboli Dolnego Śląska".
Zamek Czocha znajduje się kilka kilometrów od Lubania. W jego scenerii kręcono m.in. takie filmy, jak: "Gdzie jest generał?", "Wiedźmin", "Legenda" oraz seriale "Tajemnica twierdzy szyfrów" i "Dwa światy".
Zamek powstał jako warownia na pograniczu śląsko-łużyckim w latach 1241-1247 z rozkazu króla czeskiego Wacława I. Kilka lat później został przekazany biskupowi miśnieńskiemu von Weisenow.
Na początku XIV wieku został włączony do księstwa Henryka I Jaworskiego.
Od 1453 przez 250 lat był we władaniu rodu von Nostitz, który w 1525 i 1611 dokonał jego przebudowy.
Podczas wojny 30-letniej (1618-1648) zamek był bezskutecznie oblegany przez Szwedów w 1640. W 1703 za 152 tys. talarów przeszedł we władanie Jana Hartwiga von Uechtritz, wpływowego dworzanina króla Augusta II Mocnego.
W sierpniu 1793 cały zamek spłonął w pożarze - zniszczone zostały dachy, wieża, część mieszkalna, zbrojownia, archiwum zamkowe. Właściciele przystąpili do odbudowy w następnym roku.
Zakupiony w 1909 roku przez drezdeńskiego producenta cygar Ernsta Gutschowa, do 1912 został przebudowany przez znanego architekta berlińskiego Bodo Ebhardta zgodnie z wyglądem zachowanym na rycinie z 1703 roku.
Podczas przebudowy zniszczono jednak wiele najstarszych fragmentów kompleksu. W dawnej fosie urządzono zwierzyniec. Gutschow z zamku mieszkał do marca 1945 roku. Opuszczając zamek, wywiózł najcenniejszą część wyposażenia. W latach II wojny w zamku mieściła się szkoła szyfrantów niemieckiej Abwehry.
Po wojnie zamek był wielokrotnie okradany. Największej kradzieży dopuścił się 1 lutego 1946 roku burmistrz Leśnej - Kazimierz Lech wspólnie z Krystyną von Saurma - zamkową bibliotekarką - wywożąc pełną ciężarówkę mienia zamkowego, z którą udało mu się przedostać do amerykańskiej strefy okupacyjnej.
Jak głosować? Co może być symbolem?
Na pewno zabytek, budowla współczesna, góra, wodospad, a nawet jakaś słynna miejscowość. Obiekt, który Państwa zdaniem jest kojarzony z naszym regionem. W myśl zasady: myślę Dolny Śląsk, przed oczami mam... I tu wpisujemy nazwę. Albo na kuponie, który drukujemy w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej", albo wysyłamy esemesa o treści: gw.symbol.nazwa symbolu.imie nazwisko (bez polskich znaków) na numer 7101. Koszt esemesa: 1,22 zł z VAT. Co miesiąc do wygrania są nagrody.
Teraz rozlosowaliśmy upominki wśród Czytelników, którzy głosowali w maju. Nagrody trafią do:
Jadwigi Orzechowskiej z Wrocławia,
Mariusza Małeckiego z Wałbrzycha,
Ingi Trzebickiej ze Złotoryi,
Szymona Bobrowskiego z Wrocławia,
Szymona Domańskiego z Głogowa,
Oliwii Koczuk z Bolesławca,
Joanny Korczak z Wrocławia,
Karoliny Galiczko z Polkowic,
Arkadiusza Ortyńskiego z Legnicy
i Tadeusza Zawady z Wrocławia.
Gratulujemy! Nagrody wyślemy pocztą.
Każdego dnia dostajemy nowe propozycje miejsc i obiektów do tytułu Symbol Dolnego Śląska. Oto niektóre z nich:
Hala Ludowa, Śnieżka, kościół Wang, zamek Książ, zamek Chojnik, Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy, Ślęża, Stawy Milickie, twierdza kłodzka, wrocławska katedra czy autostrada A4. Nie wszystkie wymienione obiekty już zaprezentowaliśmy. Ale oczywiście nadal czekamy na kolejne propozycje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
