Troje sprzedawców uwija się za ladą od bladego świtu, bo już wtedy mają pierwszych klientów. Przez kilka godzin nie mają chwili odpoczynku. Sławomir Wojciechowski przyszedł dziś po rolowany boczek, który bardzo mu zasmakował. Marzł w kolejce już o szóstej, a przed nim zdążyło się ustawić kilkadziesiąt osób.
- To mięso rzeczywiście smakuje lepiej, ale swoje robi też psychologia tłumu. Jak pierwszy raz zobaczyłem tu kolejkę, to zainteresowałem się za czym stoi. Spróbowałem wiejskiej kiełbasy i innej od tej pory nie jem. Ale ceny nie są konkurencyjne, w marketach często można kupić mięso i wędliny taniej - mówi Sławomir Wojciechowski.
Za mięsem z Jedliny - wsi w woj. śląskim, w powiecie bieruńsko-lędzińskim - przemawia głównie świeżość. A ceny? Przykładowo za 1 kg kiełbasy białej parzonej, parówki śląskiej, czy pasztetowej wiejskiej zapłacimy 12 zł. Kiełbasę śląską i salceson wiejski znajdziemy tu za 16 zł, a boczek rolowany i baleron za 21 zł. Za polędwicę sopocką zapłacimy 25 zł/kg, a za różne szynki od 23 do 35 zł. Polędwiczki wieprzowe kosztują 23 zł/kg, cielęcina bez kości 19 zł/kg, a schab z kością 15 zł.
- Kupiłam tu w zeszłe święta kiełbasę. Mówili, że była robiona poprzedniego dnia. Rzeczywiście smakowała pysznie - mówi Wiesława Bukowska. - Mam kota, który nawet łapą nie trąca mięs z innych sklepów, je tylko to stąd - mówi kobieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?