W związku z tym, że - póki co - nie ma do czego wracać, ekipa Betardu Sparty postanowiła przedłużyć swój pobyt w Gorican i potrenować również w środę. Tym bardziej, że dziś pogoda się tam poprawiła, a dzień wcześniej padało i choć wrocławianie na tor w poniedziałek wyjechali, to większego sensu ta jazda po wodzie nie miała.
- Zaciśniemy pasa i zostaniemy do środy, tym bardziej że najdroższe są w całej tej zabawie dojazdy. A w Polsce zima. Mam tego świadomość, dzwoniła żona - mówił nam dziś o godz. 15 menedżer Piotr Baron. - W poniedziałek padało i tylko rano chwilę pojeździliśmy, a teraz trenujemy już od 10. Zmęczenie powoli z chłopaków wychodzi, ale korzystamy z faktu, że pogoda się poprawiła i jest już pięknie. Bawimy się. Jakieś dziesięć minut temu po dzwonie zaliczyli Bojarski i Trzensiok, no ale jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz - dodał.
Optymizmu w głosie menedżera nie brakowało. Jak nas zapewnił, "ładnie chłopaki jadą". A konkretnie? - Ljung całkiem fajnie, Malitowski bardzo dobrze, Dolny dobrze. Bojarski też sobie radzi, a i Trzensiok załapał. Mamy tu nawet 14-letniego Marcina Nowaka ze szkółki. Aha, pozytywnie zaskakuje mnie też Suchecki - tyle Baron, niebawem weryfikacja.
Do wtorku wrocławianie wjeżdżali się w sezon pojedynczo. Jutro zamierzają pościgać się także spod taśmy.
A poza tym problem mają w Toruniu. Karierę zdecydował się zakończyć Ryan Sullivan, który w styczniu skończył 38 lat. W wydanym przez siebie oświadczeniu Australijczyk informuje o bólu złamanego w końcu ubiegłego sezonu nadgarstka, lecz bardziej boli go najwyraźniej co innego. Zawirowania wokół finansowej strony kontraktu i nowych ubezpieczeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?