Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą monitoringu zamiast auta dla prezydenta

Mariusz Junik
Na kupno służbowego samochodu dla prezydentów Jeleniej Góry zarezerwowano w tegorocznym budżecie 100 tys zł.

- Zamiast tego zainwestujmy wreszcie w porządny system monitoringu miasta - apeluje radny PiS Krzysztof Mróz.

Opozycja domaga się wykreślenia zakupu auta, by wesprzeć montaż kamer na placu Ratuszowym. Obecne urządzenia mają ponad 10 lat. Obraz z nich jest prawie nieczytelny. Wprawdzie miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy systemu monitoringu przez Unię Europejską, ale opozycja uważa, że to za mało.

- Nie ma gwarancji, że dostaniemy dotację - zauważa radna Marzena Machałek. - Niewykluczone, że wnioski zostaną odrzucone albo ich realizacja będzie opóźniona - dodaje.
Podkreśla, że monitoring potrzebny jest jak najszybciej, by centrum miasta było bezpieczne. - Ludzie będą się bali spacerować ulicami - mówi radna.

Szefowie samorządu jeleniogórskiego przekonują, że nowe auto to konieczność.
- Służbowa skoda octavia, którą obecnie jeżdżą prezydenci, jest już bardzo wysłużona - tłumaczy Katarzyna Młodawska z magistratu.
Sześcioletni pojazd przejechał już 240 tys. km. Wozi prezydenta Marka Obrębalskiego i dwóch jego zastępców w celach służbowych po całym kraju. Służył również ich poprzednikom.

Te argumenty nie przekonują radnych PiS-u, którzy złożyli już wniosek o skreślenie z budżetu pozycji: auto dla prezydenta. Sesja budżetowa odbędzie się 27 stycznia.
Inne samorządy dolnośląskie nie mają takich problemów. Większość ma roczne lub dwuletnie pojazdy, które dobrze się spisują. Władze Wałbrzycha wymieniły swoje auta w kwietniu 2007 r. Za nieco ponad 150 tys. zł kupiono wówczas dwa pojazdy: skodę superb i octavię. Zastąpiły one dwa wyeksploatowane daewoo oraz opla vectrę. Nowe służbowe skody wykorzystywane są nie tylko przez prezydenta Piotra Kruczkowskiego i trzech jego zastępców. Korzystają z nich również wydziały magistratu do różnych celów - np. aby dostarczyć dowody osobiste starszym lub niepełnosprawnym mieszkańcom.

Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski jeździ toyotą avensis, którą urząd miasta kupił rok temu za 100 tys. zł. Również rok ma passat za ponad 90 tys. zł, którym dysponuje prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek. Prezydent Lubina Robert Raczyński jeździ renault grand espace z 2007 r., kupionym za 120 tys. zł. Co ciekawe, starosta świdnicki Zygmunt Worsa od służbowego auta woli własne.

Najbardziej zmotoryzowani są urzędnicy z Bogatyni. Korzystają z najnowszego modelu passata, sharana oraz toyoty avensis, którą prowadzi osobiście burmistrz Andrzej Grzmielewicz. Wszystkie te auta zakupiono jeszcze za poprzedniej kadencji samorządu. Ponadto w 2007 roku na potrzeby urzędu zakupiono 15-miejscowy mikrobus Volkswagen. Kosztował 300 tys. zł.

Współpraca:PK, ARS, MM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska