18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienice nam się sypią, a gotówki na remont ubywa

Jerzy Wójcik
To nie kadr z wojennego filmu. Taki widok z okna mają mieszkańcy blisko 2 tys. kamienic
To nie kadr z wojennego filmu. Taki widok z okna mają mieszkańcy blisko 2 tys. kamienic Tomasz Hołod
Wrocławiowi grozi budowlana katastrofa. Miasto obiecuje: w 2028 r. będziemy mieszkać godnie.

Średni wiek komunalnych kamienic we Wrocławiu to aż 95 lat. Nic dziwnego, że co czwarta z nich się sypie. Ledwo trzymają się w nich dachy, drżą schody, trzeszczą stropy i sypią się tynki. W co szóstym mieszkaniu nie ma nawet toalety. Najgorzej jest w Śródmieściu oraz na Brochowie. Miasto na przywrócenie w komunalnych budynkach normalności dało sobie czas do... 2028 roku. Ale ta abstrakcyjnie brzmiąca data może okazać się nierealna. Bo miasto - zamiast inwestować w remonty - zaczyna na nich oszczędzać.

Urzędnicy ocenili, że aby doprowadzić swoje kamienice do stanu używalności, w ciągu 20 lat potrzebować będą 4,7 miliarda złotych. Na razie wydatki rozpisano na pierwszych kilka lat.
Zaplanowano, że w 2009 roku na wszystkie inwestycje w kamienicach przeznaczonych zostanie 177 milionów zł. Ale już rok później miasto chce wydać tylko 150 milionów zł.

Tymczasem Warszawa, która ma bardzo zbliżoną liczbę starych kamienic do Wrocławia, co roku zamierza wydawać na ich remonty nawet 180 mln zł. Poza tym, w stolicy kamienice są w dużo lepszym stanie, bo do kapitalnego remontu przeznaczono cztery razy mniej budynków niż u nas.

Na szybką poprawę sytuacji Wrocławia nie ma co liczyć. Dlaczego? Bo miasto zdecydowało, że - gromadząc fundusze na stadion na Maślicach - oszczędzać będzie między innymi na kamienicach.
Szefowie magistratu nie widzą jednak w tym żadnego problemu. Wiceprezydent Wojciech Adamski dalej podkreśla, że remonty kamienic gminnych to dla Wrocławia priorytet.

- Dla mnie to kompletnie zaskakująca decyzja - przyznaje tymczasem Leon Susmanek, przewodniczący komisji infrastruktury w radzie miejskiej. - Jestem fanem piłki nożnej i chodzę na każdy mecz Śląska Wrocław, ale uważam, że stan naszych kamienic jest na tyle zły, że nie możemy zrezygnować z remontów - dodaje.

Jaki plan ma gmina, poza deklaracjami wiceprezydenta Adamskiego, że pieniądze się znajdą?
Zamierza zdobyć je od wrocławian mieszkających w budynkach komunalnych w najlepszym stanie technicznym. Urzędnicy postawią im warunek: albo kupią te mieszkania od gminy, albo będą musieli wyprowadzić się z nich do lokalu zastępczego. A wtedy gmina ich poprzednie mieszkanie sprzeda na wolnym rynku i tak zdobędzie pieniądze.

- Niezły pomysł - ocenia Marek Kończak, ekspert rynku nieruchomości we Wrocławiu.
Jednak do tej pory gmina nie sprzedała żadnego mieszkania w ten sposób.
- Często mieszkają w nich starsze osoby, dla których przeprowadzka oznaczałaby prawdziwy koszmar - przyznaje Julia Wach, rzeczniczka wydziału lokali mieszkalnych urzędu miejskiego.

Rosną czynsze

Urzędnicy właśnie rozsyłają wrocławianom zawiadomienia o podwyżkach czynszów.
Radni miejscy zadecydowali o tym jeszcze w zeszłym roku. Podwyżki wynoszą średnio od 30 do nawet 55 proc. Np. lokator mieszkania wielkości 80 mkw., który do tej pory płacił 400 zł, teraz zapłaci około 600 zł. Urzędnicy z magistratu zapewniają, że pieniądze pozyskane z podwyżek przeznaczą na remonty kamienic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska