18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Historia neonów Dworca Głównego PKP kryje wiele ciekawostek (FOTO)

Weronika Skupin, fot. Jarosław Jakubczak
Jarosław Jakubczak
Wykład o neonach wygłoszony przez Bogusława Moleckiego zgromadził pełną Salę Sesyjną na Dworcu Głównym PKP i był naprawdę porywający. Pan Bogusław to wykładowca Politechniki Wrocławskiej i pasjonat, który o neonach dworca głównego oraz apteki kolejowej i domu kolejarza wie wszystko. Po wykładzie jego syn i córka pomogli mu odpalić neon, który znajdował się kiedyś przy aptece kolejowej.

Dowiedzieliśmy się m.in. tego, że neony to jedne z najbardziej energooszczędnych źródeł światła. Historii dworca towarzyszyły od początku, przez długi czas jako nośnik reklamy. W latach 80. ich funkcja stała się czysto informacyjna. Władze PRL-u nie wydawały pieniędzy na reklamy. - Za to obywatel musiał wiedzieć, gdzie jest posterunek milicji czy dworzec - śmiał się Bogusław Molecki.

Wtedy budynek dworca zdobiło aż 12 neonów Wrocław Główny: po jednym na halach peronowych po wschodniej i zachodniej stronie (te witają nas, gdy wjeżdżamy pociągiem na dworzec), nad wejściem głównym, czy nad wejściem do tunelu od strony ul. Suchej - Ten ostatni był czerwony, do dworcowego tunelu wchodziło się jak do piekła - opowiadał Molecki. Pozostałe neony "Wrocław Główny" wisiały na czterech peronach - świeciły one po dwóch stronach. Te ostatnie miały różne kolory. - Całe życie przyjeżdżałem na trzeci peron i byłem święcie przekonany, że wszystkie neony na peronach świeca na niebiesko. Tymczasem kolory były różne - mówił Bogusław Molecki.

Neony - dzieła ludzkich rąk, które wyginały świetlane rurki w przeróżne kształty, ozdabiały też kiosk WARS, kasy biletowe, kino, aptekę dworcową i wiele innych miejsc na dworcu.

Lata 90. to czas prywatnych przedsiębiorstw i zalewania dworca reklamami produktów, zazwyczaj z zachodu, zrobionymi z dykty. - Hol dworca wyglądał jak disco polo. Gdy dworzec remontowano pod reklamą Coca-Coli odkryto neon: "cukry napoje" - opowiadał Bogusław Molecki.

Gdy w 2010 roku rozpoczynano remont dworca, pan Bogusław demontował tu tabliczki. Część reklam była już zdjęta. - Nikt nie wyłączył jednak megafonów i na dworcu bez ludzi wciąż brzmiały komunikaty o przyjazdach i odjazdach pociągów - opowiada pasjonat.

Neon "Dobry wieczór we Wrocławiu" powstał w latach 60., a ludzik uchylający kapelusza, był wtedy większy niż obecnie. Neon postawiono na dachu bloku, w którym mieszkali kolejarze z rodzinami. Gdy w latach 80. budynek zmieniał właściciela, zaprojektowano dodatkowe okno i ludzika trzeba było zmniejszyć. Sam napis z białego stał się czerwony.

Kolej miała swoją służbę zdrowia, a gdy aptekę kolejową likwidowano, aptekarze neon z niej przekazali Politechnice. Bogusław Molecki odpalił go dziś na dworcu. Można go podziwiać na mostku wschodnim nad głównym holem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Historia neonów Dworca Głównego PKP kryje wiele ciekawostek (FOTO) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska