Faktycznie, kiedy we Wrocławiu powstaje nowa ulica lub np. rondo, montowane są na nim tabliczki według nowego wzoru - z dobrze widoczną nazwą ulicy oraz osiedla. Na masową wymianę tablic na wszystkich ulicach nie można jednak liczyć. - Jeśli w jakimś miejscu tablica została zniszczona lub rozpadła się ze starości, wymieniamy ją na nową. Póki co na pewno nie będziemy wymieniać na nowy model wszystkich starych tablic. Brakuje na to pieniędzy w kasie miasta - wyjaśnia Joanna Rańda z Biura Promocji Wrocławia, które odpowiada za system informacji miejskiej (czyli m.in. mapy umieszczane na osiedlach lub właśnie tabliczki z nazwami ulic).
Podobnie wygląda sprawa z tabliczkami z numerami posesji umieszczane na budynkach. Nowe tabliczki lądują na tych budynkach urzędu, które były remontowane. Nie będą one jednak wymieniane masowo na kamienicach komunalnych. Nie można też liczyć, że pojawią się w dużej liczbie na prywatnych domach, kamienicach i spółdzielczych blokach. Ustawa nakłada na zarządcę budynku obowiązek oznakowania swojej posesji. Ale już wygląd tych tabliczek to sprawa zupełnie dowolna. Urząd miasta przyjął wzór, jak powinny wyglądać tabliczki z numerami domów. Zarządca może, ale nie musi z niego skorzystać. Często zarządcy nie zamawiają nowych tablic w urzędzie, tylko na własny sposób starają się odwzorować wygląd miejskich tabliczek. Efekty bywają zaskakujące.
- Na jednym z domów na osiedlu Borek znalazłam tabliczkę przypominającą te wydawane przez urząd miasta. Jako osiedle podane były Krzyki - opowiada Joanna Rańda. I dodaje - Był kiedyś plan, by zafundować wszystkim zarządcom tabliczki z numerami posesji. Pomysł jednak upadł, bo zmieniły się priorytety budżetowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
