Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef SLD we Wrocławiu: Faszyzm nie podnosi głowy, już chodzi z podniesioną (LIST)

CC
Piotr Warczak/Polskapresse
- Po raz któryś z rzędu faszyści, kibole i zwykli chuligani (te grupy mieszają się ze sobą) zaatakowali niewinnych ludzi na koncercie charytatywnym. Po raz któryś z rzędu służby porządkowe okazały się bezradne. Po raz któryś z rzędu bandyci umacniają się w przekonaniu, że im można więcej - pisze w liście do redakcji, szef SLD we Wrocławiu.

Zjawiska nie należy rozpatrywać tylko w kategoriach chuligańskich rozrób z politycznym podtekstem. Przyglądając się demonstracjom narodowców i faszystów dostrzegam tam ludzi biednie ubranych, źle wychowanych, niewykształconych, bezrobotnych i bez zawodu. Dla nich wykrzyczenie paru prostych rymowanek nie sprawia problemu, gorzej im idzie z klarownym wytłumaczeniem tego, co robią. Mają trochę siły fizycznej i chcę ją spożytkować na ulicy, chcą udowodnić, że coś są warci. W tych kręgach pobicie kogoś jest wartością nobilitującą. W grupie czują się dobrze i pewnie.

Cwaniacy podkładający pod to ideologię narodową wykorzystują tych ludzi, którym zabrakło pomysłu na życie, bo rodzina i państwo nie potrafiły im zapewnić godziwego bytu w obecnej rzeczywistości. Są produktem głoszenia przez kilkanaście lat prawicowych idei i neoliberalizmu gospodarczego. Od państwa i rodziny otrzymali niewiele. Rozgoryczeni biegają po ulicach krzyczą i biją inaczej myślących. Wyrosło pokolenie złych na wszystkich, biednych i niezadowolonych ludzi.

Faszyzm im się podoba. W ubiegłym wieku podobna historia miała miejsce niedaleko na zachód od naszego kraju. Nie da się teraz jedynie siłami porządkowymi poskromić tej rosnącej w siłę, faszyzującej grupy młodzieży. Trzeba lat, bu ten proces odwrócić. Aktualnie nikt jednak zrobić nie potrafi.

Pokrzykiwania, że źle się dzieje we Wrocławiu niczego nie zmienią. Paradoksem historii jest to, że we Wrocławiu, mieście zabranym faszystom wyhodowaliśmy własną jego odmianę. Kościół, który przy każdej sprawie dotyczącej spraw światopoglądowych, wtrąca swoje zdanie, w tym przypadku milczy jak zaklęty. Jest mu to na rękę. Skoro narodowcy atakują lewaków, gejów, lesbijki, to czy może być lepszy oręż do walki z tym, co kościół potępia?

W czasie, kiedy pisałem ten tekst, grupka młodych ludzi obrzuciła jajkami siedzibę SLD na Matejki. Faszyzm we Wrocławiu nie podnosi głowy, już chodzi z podniesioną. Magistrat kiwa z niepokojem głową. Policja nie ma komendanta, narodowcy biją ludzi, a zobojętniali wrocławianie myślą, że to ich nie dotyczy. Coś złego dzieje się we Wrocławiu.

Czesław Cyrul

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szef SLD we Wrocławiu: Faszyzm nie podnosi głowy, już chodzi z podniesioną (LIST) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska