Wrocław: Motorniczy tramwaju zignorował przepisy. Po raz kolejny (LIST)

Oto list naszego Czytelnika

Po raz kolejny na skrzyżowaniu ulic Legnicka, Małopanewska, Rysia tramwaj jadący w kierunku centrum przejechał na zakazie. W dniu dzisiejszym był to tramwaj 32 Plus (7.44), który sygnałem dźwiękowym przepędził mnie z przejścia dla pieszych (przechodziłem od Rysiej niezwłocznie po zapaleniu się zielonego światła), po czym odjechał z przystanku w momencie, gdy na sygnalizatorze zapalone były w poziomie trzy światła.
Ja wsiadłem do tramwaju nr 20 (7.44), który na szczęście, pomimo podwójnego przystanku podjechał, pozwolił dosiąść się pasażerom i odjechał prawidłowo na "zielonym" (na tablicy informacyjnej wyświetlona była godzina 7.46).

Co na to MPK? O sprawę zapytaliśmy rzeczniczkę spółki Agnieszkę Korzeniowską. Czekamy na jej odpowiedź.

Zanim sprawę, o którą pytał Pan Jakub wyjaśniło MPK, odezwał się inny Czytelnik pisząc o niezbezpiecznej sytuacji z udziałem tramwaju na rondzie Powstańców Śląskich.

Oto ten list:

w sobotę i niedzielę ok godziny 9.20/9.30 jechałem przez Rondo Powstańców Śląskich w kierunku Hallera do pracy,
od czasu gdy pojawiała się sygnalizacja świetlna, kierowca nie musi zatrzymywać się specjalnie by sprawdzić, czy aby z prawej ani lewej strony nie nadjeżdża tramwaj, niestety coraz częściej widzę, że motorniczy/motornicza w moim przypadku, ma za dużo czasu na postój na przystanku, gdy kierowcy zapala się światło zielone i rusza, widzę przejeżdżający tramwaj (w tym przypadku linia nr 6 - w sobotę, nr 7 w niedzielę) i gest ręką, oznaczający "sorry zagapiłam/em się"

CZYTAJ WIĘCEJ: JAK JEŹDZIĆ PO RONDZIE POWSTAŃCÓW ŚLĄSKICH
Od tego weekendu za każdym razem będę zatrzymywał się przed znakiem stop i sprawdzał, czy aby pracownik MPK prowadzący pojazd przestrzega przepisów ruchu drogowego, przestrzegam jednak MPK, może od czasu do czasu, jakaś kontrola na trasie by się przydała? Czy aby przejeżdżanie na czerwonym świetle nie było na początku dziennym...