Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 26 przy ulicy Maślickiej we Wrocławiu właśnie dowiedziały się, że tylko do piątku będą się uczyć w swoich klasach. Zaraz po feriach mają się przenieść aż na Pracze Odrzańskie, do starych budynków technikum. A ich dotychczasową szkołę robotnicy w marcu zrównają z ziemią. Przez jej teren ma przebiegać przyszła autostradowa obwodnica Wrocławia.
Prawie trzystu maluchów będzie dojeżdżało na Pracze aż przez pięć miesięcy - do czasu zakończenia budowy nowej szkoły na Maślicach.
A wszystkiemu winni urzędnicy. Nie skoordynowali terminu rozpoczęcia budowy obwodnicy z budową nowej, większej szkoły przy ulicy Królewieckiej. Ta gotowa będzie dopiero w czerwcu, a dzieci rozpoczną w niej naukę dopiero po wakacjach.
Tymczasem jeszcze we wrześniu dyrekcja szkoły i wydział edukacji magistratu zapewniały, że dzieci będą mogły dokończyć rok szkolny przy ul. Maślickiej.
- To skandal - nie ukrywają oburzenia Anna i Grzegorz Małgorzewiczowie, rodzice siedmioletniej Oli. - Teraz okazuje się, że to były kłamstwa.
O tym, że dzieci muszą się przenieść z Maślic na Pracze, rodzice dowiedzieli się dopiero w tym tygodniu. Tymczasem, jak ustaliliśmy, o tym, że szkoła zostanie wyburzona, urzędnicy wiedzieli od dawna.
- Informowaliśmy o tym już w 2006 roku - zapewnia Robert Radoń, szef dolnośląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która odpowiada za budowę obwodnicy.
W magistracie mieli czas tak zaplanować budowę nowej szkoły, aby dzieci nie musiały z dnia na dzień przenosić się do zastępczej placówki na innym osiedlu.
Jak bronią się urzędnicy? Twierdzą, że budowa nowej podstawówki opóźniła się, bo pierwotnie miała ona powstać w zupełnie innym miejscu.
- Niestety, nic nie wyszło z pomysłu, aby nowy budynek powstał przy ul. Hodowlanej - mówi Ewa Przegoń, zastępca dyrektora wydziału edukacji.
Urzędniczka przyznaje, że w ten sposób stracono kilka miesięcy. I dodaje:
- Pięć miesięcy niewygody to koszt, który teraz musimy ponieść.
Aż do końca roku szkolnego 278 uczniów będzie dojeżdżało na zajęcia z Maślic na Pracze Odrzańskie. Lekcje prowadzone będą w budynku dawnego technikum. Nie podoba się to ani rodzicom, ani nauczycielom.
- To wielki gmach, wokół wielki teren. Sami go dobrze nie znamy, więc jak upilnujemy tam dzieci? - przyznaje jeden z nauczycieli.
Sami rodzice zamartwiają się jeszcze bardziej. Wytykają, że na Pracze Odrzańskie jest daleko i dzieci będą miały kłopot z dotarciem na miejsce.
Urzędnicy obiecują jednak, że zorganizują maluchom bezpłatny dojazd na lekcje.
- Zapewniam, że cały obiekt na Praczach zostanie odpowiednio przystosowany, tak aby dzieci czuły się w nim jak najlepiej - mówi Ewa Przegoń.
Dodaje, że niekorzystne wrażenie zostanie na pewno zatarte we wrześniu, kiedy uczniowie wprowadzą się do nowej szkoły przy ul. Królewieckiej.
- To będzie nowoczesna placówka, koszt jej budowy to 30 milionów złotych - tłumaczy Przegoń.
Urzędnicy z magistratu próbowali nawet przekonać Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, aby budowę obwodnicy rozpoczęła nieco później. Ta się jednak nie zgodziła.
- Przecież to nie nasza wina, że urzędnicy nie wybudowali w odpowiednim czasie szkoły - mówi zirytowany Robert Radoń, szef dolnośląskiego oddziału GDDKiA. - Każdy miał odpowiednio dużo czasu na reakcję. Poza tym my też musimy się trzymać umów, które mamy z wykonawcami obwodnicy - kończy Radoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?