25-krotny reprezentant Gabonu trafił do Śląska na zasadzie trzymiesięcznego wypożyczenia z klubu Al-Wahda grającego na co dzień w lidze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Piłkarzem WKS-u przestanie być kilka dni po ostatnim ligowym meczu z Legią, który zaplanowano na 2 czerwca.
Ostatnio najwięcej dyskusji wzbudził stan jego zdrowia. Otóż jak twierdzi portal Weszlo, Mouloungui ostatni mecz we Francji zagrał 2 maja, a potem doznał kontuzji stawu skokowego i potrzebna była operacja. W Al-Wahda zdołał na boisku pokazać się jedynie 26 stycznia i po 24 min. znów doznał kontuzji, która - rzekomo - miała go wykluczyć do końca sezonu. Dodatkowo smaczku sprawie dodawał fakt, że z Gabończyka jakieś trzy tygodnie temu zrezygnował Servette Genewa, bo podobno nie przeszedł testów medycznych.
Pierwsze doniesienia są jednak takie, że - mówiąc pół-żartem, pół-serio - z samolotu wysiadł o własnych siłach, bez kul.
- Wiedzieliśmy o jego kontuzji, ale też sprawdziliśmy, że teraz z jego zdrowiem jest wszystko ok. Dodatkowo udało się to wypożyczenie zakontraktować na bardzo korzystnych warunkach - zapewnia Michał Mazur rzecznik Śląska.
Jak nam się udało ustalić, mistrzowie Polski nie płacą nic z niemałej pensji, jaką zagwarantowali piłkarzowi arabscy szejkowie w Al-Wahad. Muszą tylko wynająć mu mieszkanie i pokryć bieżące koszty jego utrzymania.
WKS na kilka sposobów weryfikował umiejętności Gabończyka. Trener Stanislav Levy poprosił o opinię m.in. słowackiego szkoleniowca Josefa Chovaneca, który aktualnie pracuje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
We wtorek Éric Mouloungui zostanie najprawdopodobniej zaprezentowany jako nowy piłkarz Śląska Wrocław. Będzie grał z numerem 8 na koszulce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?