"Amicus tuus iam te non amat" - te tajemnicze słowa oznaczają ni mniej ni więcej "Twój chłopak już Cię nie kocha". Do takiego wniosku doszła jedna z dwóch bohaterek pokazowej lekcji łaciny we wrocławskim Liceum Urszulanek. Historii o dwóch Greczynkach i ich ukochanych wysłuchały uczennice pierwszej klasy. I nie byłoby w tym nic dziwnego, że w ciągu 45 minut nie padło ani jedno słowo po polsku.
Dziewczęta, które łacinę poznają dopiero od września całkiem dobrze rozumiały opowieść o perypetiach uczuciowych bohaterek. Odpowiadały na pytania, czytały i dobrze się bawiły.
- Większość rozumiemy, a jeśli jakieś słowo jest nieznane to nasza pani profesor świetnie potrafi wytłumaczyć jego znaczenie - śmieje się Sara Grocholska. - Oczywiście po łacinie, ostatecznie pokazać o co chodzi.
- Lekcje są ciekawe i tak dobrze prowadzone, że prawie wszystko zapamiętujemy - dodaje Marta Raer. - W domu prawie wcale nie musimy się uczyć, bo na lekcjach nam wszystko szybko wpada do głowy.
Zajęcia z języka łacińskiego prowadzi w Liceum Urszulanek dr Katarzyna Ochman. I jest przekonana, że nowa metoda, w której przez 45 minut nie używa się języka polskiego, jest skuteczna. Na dodatek, dziewczyny od razu uczą się, jak poprawnie akcentować słowa, co w łacinie jest bardzo ważne i niestety, wcale niełatwe do zapamiętania. Tę metodę wprowadzono także na Filologii Łacińskiej. Bo jak mówi kierownik zakładu, dr hab. Jakub Pigoń, w szkołach nauka łaciny jest już szczątkowa i studenci muszą poznawać ten język od podstaw. Wyniki są zachęcające, studenci po kilku miesiącach nauki potrafią przetłumaczyć średnio skomplikowany tekst rzymskiego autora i odpowiedzieć na pytania dotyczące lektury.
Lekcji pokazowej przysłuchiwała się uśmiechnięta siostra Joanna Wawrzywnów, dyrektor Podyplomowych Studiów Komunikacji Społecznej i Dziennikarstwa Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. - Jestem absolwentką tej szkoły - opowiada. - I także tutaj poznawałam łacinę. Było dużo uczenia się na pamięć. Inna sprawa, że wtedy modzie było zapamiętywanie sentencji w różnych obcych językach.
Uczennice pierwszej klasy Liceum Urszulanek lekcje łaciny mają trzy razy w tygodniu. Są przekonane, że nauka nie pójdzie na marne.
- Na przykład na medycynie, pierwszy rok łaciny będziemy miały właściwie z głowy - mówi Marta Raer. - Przytakuje jej Aleksandra Krzywda, Daria Łupkowska i Aleksandra Kuźma. A Sara Grocholska dodaje, że w starszych klasach będą miały wprowadzane słownictwo medyczne i prawnicze.
Siostra Joanna Wawrzynów opowiada, że niemieckiego uczyła się na strukturze łacińskich zdań. - Kiedy mówiłam o tym Niemcom, ci dziwili się, że wpadłam na ten pomysł, bo oni sami dopiero niedawno to odkryli - śmieje się. - Łacina jest przydatna także, przy nauce innych języków, choćby francuskiego. Czy nie zapomniałam już tego, czego nauczyłam się w szkole? Skądże, to język, którego używam prawie codziennie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?