Podopieczni trenera Andrzeja Adamka mieli zatem tylko pięć dni na pozbieranie się po porażce na własnym parkiecie 54:65 ze Sportino Inowrocław. To niezbyt wiele, biorąc pod uwagę, jak słabo prezentowali się w tym spotkaniu i jak wydawali się po nim rozbici psychicznie.
- Po takim nieudanym meczu z pewnością jakiś uraz w psychice graczy zostaje. Gorsze jest jednak to, że w Warszawie, oprócz kontuzjowanego wcześniej Glapińskiego, zabraknie też Stefańskiego, który ma uraz kostki - mówi trener Adamek.
Rozgrywki toczą się jednak dalej, a osłabiona Victoria Górnik musi się zmobilizować i szukać szans na odnoszenie zwycięstw, bo po niedzielnej porażce ze Sportino jest na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.
- Nasza drużyna w tym sezonie grała dotąd na wyjazdach słabo i nie udało jej się jeszcze wygrać meczu na boisku rywala, ale trzeba kiedyś tę niemoc przełamać. Być może stanie się to w Warszawie. W tym sezonie nasz zespół udowodnił już przecież, że potrafi walczyć i wygrywać nawet z najlepszymi. Pokonał między innymi mistrza kraju Asseco Prokom Sopot - mówi Sławomir Kapuściński, prezes sportowej spółki Górnik Wałbrzych. - Mam nadzieję, że taki mecz jak ten ze Sportino już się nie powtórzy - dodaje.
Pokonanie Polonii nie będzie jednak łatwe. Drużyna ze stolicy to rywal wymagający. Zajmuje siódme miejsce w tabeli i z pewnością nie należy do zespołów, które tak jak wałbrzyszanie stawiają sobie za cel utrzymanie w lidze. W pierwszej rundzie sezonu warszawianie wygrali w Świebodzicach z Victorią Górnikiem 65:64. W tamtym pojedynku najlepszym strzelcem Victorii Górnika był Maciej Raczyński (zdobył wówczas 12 punktów), który obecnie rzadko pojawia się na parkiecie.
Trener Adamek zapowiada jednak, że w sytuacji, kiedy ze składu wypadli kontuzjowani, podstawowi gracze, być może w Warszawie da mu szansę pokazania się.
W pierwszym pojedynku obu drużyn w zespole Polonii najlepiej zagrali Greg Harrington (18 pkt) i Michael Ansley (16 pkt). Ta dwójka spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze. Ansley, skrzydłowy, który ma za sobą występy w klubach NBA, pomimo że w lutym kończy 42 lata, w ostatnim spotkaniu Polonii przeciwko Anwilowi we Włocławku rzucił 18 pkt. Harrington miał tam na koncie o trzy oczka więcej, ale ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego i tak przegrała na Kujawach 69:83. Warszawianie zapowiadają jednak, że popełnili we Włocławku niepotrzebne błędy.
- A mają spory potencjał. Oprócz Harringtona i Ansleya, w Polonii występują między innymi Bacik, Adams i Frasunkiewicz. Nie będzie łatwo ich pokonać - mówi trener Adamek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?