Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recenzja. "Tajemnica Westerplatte" - film, który niestety trwa aż dwie godziny

Robert Migdał
Michał Żebrowski w filmie gra majora Sucharskiego
Michał Żebrowski w filmie gra majora Sucharskiego materiały dystrybutora
Oglądając film "Tajemnica Westerplatte", byłem wdzięczny reżyserowi i scenarzyście w jednej osobie - Pawłowi Chochlewowi - że cały czas się strzelają, krzyczą "oooogniaaaa" i co rusz słychać jakiś wybuch. Dzięki temu nie zasnąłem. Bo gdyby wyłączyć dźwięk, to film z pewnością można by podrzucać lekarzom anastezjologom, żeby usypiali nim pacjentów przed zabiegiem.

"Tajemnica..." opowiada ciut inną wersję bohaterskiej obrony Westerplatte przez polskich żołnierzy w pierwszym tygodniu II wojny światowej, jaką znamy z podręczników historii. W filmie major Sucharski przedstawiony został jako człowiek sparaliżowany strachem, niewładny, który po kilkunastu godzinach chce kapitulować, a faktyczną obroną kieruje jego zastępca.
Gdyby w świecie filmu była przyznawana statuetka "Pinokia" za najbardziej drewnianą grę aktorską, to z pewnością byłby do niej nominowany Michał Żebrowski (gra majora Sucharskiego). Ale spokojnie: pan Michał nie byłby sam. Aktorsko nie popisali się ani Borys Szyc, ani Piotr Adamczyk, ani Bartosz Obuchowicz, ani też Jakub Wesołowski. Ich gra była albo przerysowana (i w gestach, i w emocjach), albo sztuczna (jak efekty specjalne, które aż rażą w czasie oglądania filmu).
Szkoda pieniędzy, a przede wszystkim czasu na ten film.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Recenzja. "Tajemnica Westerplatte" - film, który niestety trwa aż dwie godziny - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska