Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianin Andrzej Buda wydał książkę o historii polskiego hip-hopu

Marta Wróbel
Andrzej Buda
Andrzej Buda archiwum prywatne
Z Andrzejem Budą, autorem książki "Historia kultury hip-hop w Polsce 1977-2013", rozmawia Marta Wróbel

W 2001 roku wydałeś pierwszą w Polsce historię rodzimego hip-hopu. Teraz ukazało się czwarte, uzupełnione jej wydanie. Opisujesz polski hip-hop od 1977 do 2013 roku. Uważasz, że wydanie dziś takiej książki jest potrzebne?
Tak, bo mamy nowe pokolenie, które potrzebuje wiedzy, a internet daje jedynie pojęcie o najnowszych wydarzeniach. Już pierwsze wydania były cenione merytorycznie za bogate fakty, daty, wywiady i cytaty. Dlatego zdecydowałem się w 80 procentach napisać książkę na nowo, wydać ją w wersji de luxe - kilkaset stron w twardej oprawie, bo poprzednie pokolenie hip-hopu dorosło, ma większą siłę nabywczą, a hip-hop dominuje na listach sprzedaży płyt. Dlatego książka zasługiwała na oprawę godną jej treści.

Co Cię najbardziej zaskoczyło podczas pisania?
Największym zaskoczeniem była cenzura prewencyjna, bowiem Kinga Kaźmierska-Rataj z wrocławskiej prokuratury bez podstawy prawnej zatrzymała mi komputery na pół roku, a moje niewydane książki kazała czytać biegłemu, szukając wątków rasistowskich w hip-hopie. Biegły ich nie znalazł. Podobne bezprawne akcje prowadzono wobec Sokoła, Jimsona, Żuroma i Pei, co pokazuje, że największą siłą hip-hopu jest wolność słowa, której boi się władza. Zwłaszcza że polski hip-hop jest patriotyczny i liberalny jednocześnie. Dlatego dokończyć moją książkę mogłem dopiero w ostatnich dwóch latach. Na szczęście trafiłem w czas ponownej popularności tego gatunku muzyki w Polsce.

Jaka jest, Twoim zdaniem, najważniejsza polska hip-hopowa płyta i jak uzasadniłbyś swój wybór?
Wskazałbym krążek "Skandal" Molesty (1998 r.), bo jest w stu procentach autentyczny i łączy ze sobą pokolenia. Jego producent, DJ Volt, już jako szesnastolatek przychodził w PRL-u na pierwsze hip-hopowe imprezy do warszawskiego Remontu. Z kolei raperzy z Molesty - wbrew temu, co pisał o nich Kuba Wojewódzki w magazynie "Brum" - zamiast stać się żulami, dojrzeli do konserwatywnych wartości. Założyli rodziny, stali się porządni ludżmi i dzisiaj rymują z po-zytywnym przekazem, ale z taką samą szczerością, jak dawniej.

Piszesz doktorat z fizyki, ale masz na swoim koncie kilka innych muzycznych, oprócz tej o hip-hopie, książek. Da się połączyć te dwie pasje?
Tak, bo dzięki temu patrzę na świat z szerokiej perspektywy. Jako naukowiec specjalizuję się ekonofizyce, czyli zastosowaniu fizyki na różnych rynkach finansowych. Moja przedostatnia publikacja opisuje rynek muzyczny między innymi z punktu widzenia mechaniki płynów. Zresztą pisanie książek sprawia, że moje publikacje naukowe mają opinie klarownych, a książki - konkretnych. Wiele pasji daje mi rozwój, bo gdy mam przeszkody w jednej, to realizuję drugą. Taki właśnie jest mój prywatny sposób na bycie szczęśliwym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Głogowianin Andrzej Buda wydał książkę o historii polskiego hip-hopu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska