Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor dolnośląskiego NFZ odpowie za bałagan

Marcin Rybak, Magdalena Kozioł
Wielu Dolnoślązaków wciąż nie może dostać się do lekarza
Wielu Dolnoślązaków wciąż nie może dostać się do lekarza Michał Pawlik
Ministerstwo Zdrowia zażąda od prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia wyciągnięcia konsekwencji wobec dyrektora dolnośląskiego oddziału Funduszu Krzysztofa Dworaka.

Ma on odpowiedzieć za bałagan, który sprawił, że od początku roku w kilkuset przychodniach w naszym regionie pacjenci chcący zarejestrować się do lekarzy specjalistów odprawiani są z kwitkiem, a planowane wizyty zostały odwołane.

W sprawie sytuacji na Dolnym Śląsku minister zdrowia Ewa Kopacz do końca tygodnia spotka się z prezesem NFZ Jackiem Paszkiewiczem. Rzecznik resortu, Jacek Gołąb, nie wyklucza, że minister zażąda odwołania Krzysztofa Dworaka ze stanowiska. Sam Dworak, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej obiecywał wczoraj, że zamieszanie w przychodniach na Dolnym Śląsku wreszcie się skończy, a pacjenci będą mogli korzystać z bezpłatnej opieki lekarskiej.

Dworak, wspólnie z wicemarszałkiem Dolnego Śląska Piotrem Borysem, zaapelowali wczoraj do szefów przychodni, by przyjmowali pacjentów mimo braku umów z NFZ.
Dworak obiecał, że zaraz po podpisaniu nowych kontraktów (czyli najwcześniej w lutym) Fundusz zapłaci lekarzom także za pacjentów przyjętych na początku stycznia.

Nie wiadomo jednak, czy szefowie wszystkich przychodni zgodzą się na takie rozwiązanie. - To duże ryzyko - twierdzi szef wrocławskiego Dolmedu Marek Moszczyński.
- Na pewno nie zacznę przyjmować pacjentów na podstawie apelu w mediach. Ktoś z NFZ powinien osobiście się z nami skontaktować. Powinno być też porozumienie na piśmie. Dla naszej przychodni to koszt około 200 tysięcy złotych - wylicza.

Dyrektor Dworak zapewniał, że problem z kontraktami wyszedł na jaw dopiero pod koniec grudnia. Okazało się wtedy, że oferty wielu dolnośląskich przychodni specjalistycznych zostały odrzucone często z powodu drobnych błędów formalnych. Przyczyną miał być skomplikowany system informatyczny do składania ofert. Nowy konkurs - już ogłoszony przez NFZ - będzie trwał do końca stycznia.

Problem w tym, że przychodnie, które w powtórzonym konkursie znowu odpadną, nie dostaną zwrotu pieniędzy za przyjmowanie pacjentów bez umowy z NFZ. Szefowie Funduszu przekonywali wczoraj jednak, że ryzyko odrzucenia ofert w ponownym konkursie jest niewielkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska