Dyrekcja parku narodowego chciałaby powiększyć jego obszar o lasy w rejonie Jagniątkowa, zamku Chojnik, Zachełmia i Przesieki. Według przyrodników, szczególnej ochrony wymaga też część Sowiej Doliny powyżej Karpacza. Oba te rejony zajmują w sumie około 1000 hektarów.
Podczas ostatniej sesji jeleniogórscy radni zgodzili się na włączenie do parku ok. 300 ha leżących w granicach miasta. Na resztę zgodę muszą wyrazić gminy Karpacz i Podgórzyn.
- Może uda się podjąć wszystkie uchwały do 16 stycznia. Obchodzimy wtedy 50-lecie istnienia parku - zastanawia się jego dyrektor Andrzej Raj.
O ile jednak w Jeleniej Górze uchwała przeszła bez problemów, to inne samorządy mogą stanąć okoniem. W Karpaczu nie podjęto jeszcze nawet pracy nad uchwałą. W Podgórzynie wkrótce trafi ona pod obrady komisji.
Radni przeanalizują argumenty za i przeciw.
- Nie wiemy, jakie ograniczenia pojawią się po włączeniu tych terenów do parku narodowego. Myślę, że podczas pracy nad uchwałą dyrektor parku nam to wyjaśni - mówi Anna Latto, wójt gminy Podgórzyn.
Andrzej Raj zapewnia, że zmieni się jedynie zarządca: zamiast Lasów Państwowych zostanie nim KPN. Ograniczenia pozostaną te same, bo już narzucają je wymogi programu Natura 2000 i przepisy chroniące przyrodę.
Czemu przyrodnikom zależy na powiększeniu parku? Rejon Chojnika to cenny las z ostojami puchacza i orła bielika. Zaś Sowia Dolina to sztolnie - ostoja nietoperzy oraz ciekawy rejon pod względem geologicznym.
Pod Chojnikiem dyrekcja KPN chciałaby też postawić swoją nową siedzibę, połączoną z ośrodkiem edukacyjnym. Obecnie zajmowany budynek jest już zbyt ciasny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?