Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni wprowadzili limit na psy i koty. Można mieć po dwa...

Alina Gierak
fot. Piotr Krzyżanowski
Czesława Szandrowska z Bolesławca spogląda na swoje piękne, zadbane koty i z trudem powstrzymuje płacz. Ma ich dziesięć. Czy będzie musiała je oddać? Jeśli tak, to które? - Dramat - mówi pani Czesia i załamuje ręce, czytając raz po raz zapis w uchwale nr XXXII/269 Rady Miasta Bolesławiec z 28 grudnia 2012 roku, zawierającej regulamin utrzymania czystości i porządku w gminie.

A tam, w rozdziale szóstym, paragrafie nr 15, punkcie nr 4 zapisano jasno: "Zabrania się utrzymywania w lokalach mieszkalnych w budynkach wielorodzinnych więcej niż dwa dorosłe psy i dwa dorosłe koty". Sztywny limit. Koniec i kropka. - Trzeba nie mieć serca, by uchwalić taki przepis - denerwuje się pani Szandrowska, która jest przewodniczącą Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom w Bolesławcu i ma nie tylko swoje koty, ale także te, które podrzucają jej ludzie. Czasami bezdomne zwierzaki przywożą do niej nawet strażnicy miejscy.

- Odchowam, odkarmię i szukam dla nich miejsca - opowiada. - A teraz co? Gdybym stosowała się do zapisów uchwały, powinnam je od razu wyrzucać na ulicę - mówi zrozpaczona. - To niedorzeczne - mówi wprost Eugeniusz Ragiel, przewodniczący zarządu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Ingerencja bolesławieckich radnych w życie lokatorów poszła za daleko. Samorządom nie wolno ograniczać liczby psów i kotów, które możemy trzymać w mieszkaniu - wyjaśnia Ragiel.

Grażyna Strzyżewska, naczelnik Wydziału Komunalnego Urzędu Miejskiego w Bolesławcu, która na sesji referowała zapis o psach i kotach, wie jedno: - Trzeba zdyscyplinować ludzi, którzy w kamienicach trzymają po kilka psów i kotów. Nie mogą bezkarnie przygarniać kolejnych zwierząt i zezwalać, by się rozmnażały. Stąd właśnie ten kategoryczny zapis w regulaminie.

Radni i urzędnicy w Bolesławcu chcieli dobrze. Przegłosowali uchwałę chcąc uciąć problemy z rozmnażającymi się w zastraszającym tempie zwierzakami, smrodem, ujadaniem psów w kamienicach, odchodami zwierząt na chodnikach i w piwnicach, przegłosowali uchwałę, która zezwala na trzymanie w jednym mieszkaniu w budynku wielorodzinnym tylko dwóch dorosłych psów i dwóch dorosłych kotów. Przepis obowiązuje w kamienicach komunalnych i blokach spółdzielczych. Limit nie dotyczy właścicieli domków jednorodzinnych.

- Wykroczyli poza delegację ustawową - ocenia uchwałę z Bolesławca dr Jerzy Korczak z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. - Nie znam podstawy prawnej, która zezwalałaby na wprowadzenie limitu posiadania zwierząt - wyjaśnia prawnik. Jego zdaniem, gdyby przedstawiciele Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom w Bolesławcu, którzy protestują przeciwko limitowi, wnieśli skargę do Trybunału Konstytucyjnego, byliby skuteczni.

- Już studiujemy konstytucję pod tym kątem - przyznaje Anna Ryżewska, sekretarz Stowarzyszenia. - Artykuł 94 konstytucji mówi, że "przepisy wydawane przez organy samorządu terytorialnego muszą mieścić się w granicach upoważnień zawartych w ustawach" - cytuje i dziwi się, że prawnicy urzędu nie dostrzegli bubla, jaki pojawił się w regulaminie utrzymania porządku i czystości w Bolesławcu.

- Teraz nie ma dnia, by nie dzwonili do nas zrozpaczeni właściciele czworonogów - mówi Czesława Szandrowska, szefowa Stowarzyszenia . - Pytają, czy mają pozbywać się zwierzaków, kto się nim zajmie. I którego wyrzucić z domu: Mruczka czy Czarnulka? - opowiada zdenerwowana.

- Nikt nie będzie robił nalotów na mieszkania i sprawdzał, ile ludzie mają zwierząt - uspokaja Grażyna Strzyżewska, naczelnik Wydziału Komunalnego Urzędu Miejskiego w Bolesławcu. - Ale po zatwierdzeniu uchwały, będziemy mieli podstawę do ukarania grzywną osób, które trzymają w domach wielorodzinnych po kilka psów i kotów i są z tego powodu uciążliwi dla sąsiadów - wyjaśnia naczelnik.

- Przez kilka wcześniejszych lat w Bolesławcu obowiązywała uchwała, w której był limit na posiadanie zwierząt, lecz za zgo-dą administratora budynku mo-żna było mieć ich więcej - mówi Anna Ryżewska. Nie rozumie, dlaczego nie zostawiono starych przepisów. - Bo nikt nie występował do zarządcy o taką zgodę - wyjaśnia naczelnik Strzyżewska.

- Ta uchwała to apel o zdrowy rozsądek - ocenia Zdzisław Abramowicz, radny bolesławiecki. - Miłość do zwierząt nie może zaćmić poczucia obowiązku - mówi. - Wyobraża sobie pani życie w kamienicy, w której jeden z lokatorów trzyma 10 psów? - pyta. I od razu odpowiada: - Bo ja nie.

Bolesławieccy samorządowcy nie są pierwszymi, którzy próbują wprowadzić ograniczenie liczby zwierząt w mieszkaniach. Kilka lat temu usiłowano to zrobić w Poznaniu. Przymiarki mieli radni w Koninie i Ostrzeszowie. Ale polegli. Tamtejsi wojewodowie, w ramach nadzoru prawnego, nie dopuścili, by uchwały wprowadzające ograniczenie liczby posiadanych zwierząt w mieszkaniu weszły w życie.

Jak będzie w Bolesławcu? Jak się dowiedzieliśmy, uchwała nie została jeszcze opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego (uchwały samorządów wchodzą w życie 14 dni od ich opublikowania). - Mamy nadzieję, że wojewoda stwierdzi nieważność limitu - mówią panie Anna i Czesława.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radni wprowadzili limit na psy i koty. Można mieć po dwa... - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska