Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turów walczy o honor, Filipovski o posadę

Michał Lizak
Saso Filipovski chwilowo powróci dziś na ławkę trenerską
Saso Filipovski chwilowo powróci dziś na ławkę trenerską Dariusz Gdesz
PGE Turów - Brose Baskets Bamberg (wtorek, g. 18.30). Transmisja w TVP Wrocław i w Eurosporcie 2.

W styczniu czekają nas decydujące mecze PGE Turowa w walce o awans do II rundy Pucharu Europy - tak pisaliśmy jeszcze kilka tygodni temu, zapowiadając drugi sezon ekipy ze Zgorzelca na arenie międzynarodowej. Rzeczywistość okazała się jednak bardzo brutalna. W dwóch ostatnich kolejkach wicemistrzowie Polski walczą już tylko o zachowanie twarzy i pożegnanie się z pucharami w dobrym stylu.

We wtorek w Libercu stawką będzie nie tylko drugie zwycięstwo nad Bambergiem, ale też przełamanie czarnej serii sześciu porażek z rzędu. Z psychologicznego punktu widzenia to jest chyba cel najważniejszy, zwłaszcza gdy pamiętamy, że już w sobotę Turów czeka rewanż za finał - wyjazdowa konfrontacja z Asseco Prokomem w Sopocie.

Paradoksalnie więc pojedynek dwóch najsłabszych zespołów tej grupy Pucharu Europy (Bamberg do tej pory nie wygrał żadnego z czterech spotkań) wcale nie jest meczem o pietruszkę. Motywację Turowa już przedstawiliśmy. A dodać trzeba jeszcze fakt powrotu na trenerską ławkę Saso Filipovskiego, który mimo zawieszenia w lidze, może prowadzić swój zespół na arenie międzynarodowej.

O co walczą Niemcy? Przede wszystkim o zmazanie plamy z inauguracyjnej kolejki, gdy u siebie przegrali z Polakami aż 39:69. W kolejnych meczach Bamberg tak bolesnych porażek już nie notował, potwierdzając, że tamto spotkanie było tylko wypadkiem przy pracy i nie pokazało prawdziwych możliwości drużyny.

Ekipa z Niemiec w poniedziałek bez większych problemów dojechała do Liberca (mimo niesprzyjających warunków pogodowych drużyna podróżowała autokarem), po godzinie 17.30 zespół trenował w hali TipSport Arena. Po 19 na parkiecie pojawiła się ekipa gospodarzy.
Gdyby Turów walczył dziś o awans, pewnie nie byłoby większych problemów ze ściągnięciem do Liberca 4 tysięcy kibiców. Niewielka stawka spotkania oraz warunki pogodowe sprawiają, że z frekwencją może być dość krucho.
- Nasza drużyna wczoraj dojechała do Liberca bez żadnych problemów. Drogi były w dobrym stanie i sadzę, że nawet padający śnieg nie powinien odstraszać kibiców - mówi Grzegorz Ardeli z PGE Turowa.

We wtorek poznamy też decyzję komisji Odwoławczej PZKosz w sprawie kary dla trenera Saso Filipovskiego. Klub oczekuje radykalnego zmniejszenia wyroku (3 miesiące zawieszenia i 60 tys. złotych kary), ale chyba trudno na to liczyć.
- Nie chcę dywagować. Jakieś tam plotki są, ale przed posiedzeniem komisji nie ma chyba nikogo, kto zna jej ostateczną decyzję. Dlatego spokojnie czkamy na werdykt, potem porozmawiamy z trenerem. Pewne jest jedno - dziś nie podejmiemy żadnych decyzji. Bo ta sprawa wymaga głębszej analizy - mówi Jan Michalski, prezes PGE Turowa.

Oni zdecydują o karze dla Saso
Ostatecznie dziś około południa Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Koszykówki zdecyduje, czy kara dla trenera Saso Filipovskiego zostanie utrzymana czy też zmniejszona. W skład komisji wchodzą:
Michał Lesiński - przewodniczący (prezes Warszawskiego Okręgowego Związku Koszykówki)
Włodzimierz Narczyński (prezes Łódzkiego Okręgowego Związku Koszykówki)
Tomasz Konczewski (Warszawski Okręgowy Związek Koszykówki)
Wiesław Woźniak (prawnik Anwilu Włocławek)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska