- Opracowanie tego planu ma na celu poprawę jakości świadczonych usług i dalszy rozwój komunikacji miejskiej - mówi Marek Czuryło, szef wydziału transportu we wrocławskim magistracie.
Firma, która wygra przetarg ma wyjść w teren i zbadać ile osób jeździ w autobusach i tramwajach w przedziałach godzinowych: od 5 do 10, od 10 do 14, od 14 do 20, od 20 do 23 oraz w nocy.
Czytaj też: Aby poprawić komunikację we Wrocławiu, nie trzeba badań (LIST)
Nie wiadomo jeszcze w jaki sposób te pomiary będą wykonane, ale znane są już miejsca gdzie badanie zostaną przeprowadzone. W całym Wrocławiu takich punktów ma być 139, m.in na ul. Legnickiej między ul. Sokolniczą a Podwalem, między ul. Robotniczą a pl. Orląt Lwowskich, na ul. Zielińskiego na odcinku ul. Piłsudskiego i Kolejową, na mostach: Grunwaldzkim, Uniwersyteckim, Pomorskim, Mieszczańskim, Pokoju, Sikorskiego, Młyńskim, Trzebnickim, Warszawskim, Jagiellońskim, na ul. Krakowskiej na odcinku od al. Armii Krajowej do Wilczej, na ul. Kazimierza Wielkiego od ul. Ruskiej do Krupniczej, na ul. Stabłowickiej od ul. Jeleniogórskiej do Głównej czy ul. Pułaskiego na odcinku od Komuny Paryskiej do Worcella.
Mieszkańcy Wrocławia bez takich analiz już dzisiaj mogą wskazać linie, którymi jeździ im się najgorzej. Przepełnione autobusy kursują m.in. na liniach 145 - z Tarnogaju na Sępolno, 146 - z Gaju na Bartoszowice, 10 - z Biskupina do Leśnicy, czy A - z Koszarowej na al. Piastów.
- Autobus A jest nabity do granic możliwości studentami Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego - wskazuje Karol Przywara, szef Samorządu Studentów tej uczelni. - Problem widzi każdy, kto obserwuje sytuację z pozycji pasażera, a nie urzędnika zza biurka przy ulicy Gabrieli Zapolskiej.
Wrocławski magistrat na razie nie chce szczegółowo zdradzać co zrobi z wiedzą na jakich trasach jest najwięcej i najmniej pasażerów MPK. Pewne jest tylko to, że kiedy badanie zostanie już wykonane - znana będzie prognoza potrzeb przewozowych Wrocławia. Tu też specjalistyczną firmę mogą wyręczyć wrocławianie, którym marzy się tramwaj m.in. na Jagodno, Nowy Dwór czy Psie Pole.
W 2010 roku, jeszcze przed wyborami samorządowymi komitet Rafała Dutkiewicza wpisał do swojego programu dla Wrocławia tramwaj Plus od ul. Bardzkiej do Jagodna. Wrocławianie mogą jednak zapomnieć, że do końca tej kadencji (a mija ona na jesieni w 2014 r.) pasażerowie przesiądą się z autobusu linii 910, 110, czy 900L do nowych skód.
Urzędnicy - owszem - sensowność budowania nowych tras analizują, ale nie pozostawiają wątpliwości, że na decyzję a potem realizację inwestycji trzeba będzie poczekać. Jak długo? Kiedy pojawią się kolejne dotacje z Unii Europejskiej.
- Nie jest jeszcze przesądzone co i kiedy zostanie wybudowane - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Zbigniew Komar, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki w magistracie.
Zresztą ponad dwa lata temu politycy też obiecali Plusa, który miał jeździć od skrzyżowania ul. Pilczyckiej z Trasą Milenijną do skrzyżowania ul. Dmowskiego z ul. Jagiełły. Żeby mógł ruszyć - konieczny jest remont, który poszerzy przejazd pod wiaduktami kolejowymi przy ul. Starogroblowej i Długiej. Ta pierwsza inwestycja ruszy za miesiąc, druga - nie wiadomo kiedy.
Jakich nowych linii autobusowych i tramwajowych potrzebuje Wrocław?
Które autobusy i tramwaje kursują zbyt rzadko, a których jest zbyt dużo?
Zapraszamy do dyskusji na forum!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
