W poniedziałek przez cały dzień po mieście jeździło się 5 kilometrów na godzinę. A kierowcy kulturalnie wpuszczali "na zamek błyskawiczny" tych, którzy zmieniali pas. No, może nie do końca wynikało to z życzliwości - po prostu kierunkowskazy i lusterka w naszych autkach zasypane były śniegiem. Za zimno na dokładne odśnieżanie.
Wlekącym się w korkach było już wszystko jedno. Godzina spóźnienia w tę czy w tę nie robi przecież różnicy. Za zimno na stres.
"Może wezmę za ciebie dyżur... Zostanę trochę dłużej w pracy" - nie wierzyłem własnym uszom, jak bardzo w tym roku rzucamy się w wir roboty. Tyle, że widoczny za oknem sznur samochodów zdradzał troszkę inne motywacje. Powrót do domu przed północą graniczył z cudem. Po co zresztą wracać, jeśli budowlańcy ocieplający blok, w którym mieszkam, przerwali pracę? Za zimno na ocieplanie.
Maja Włoszczowska proponuje przesiąść się na rower. Hmm. To już chyba wolę spacer. Piękny ten Wrocław zimą, naprawdę. Tylko trochę za zimno. Za zimno jak na Wrocław.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
