Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urlep już jest największym wygranym trenerem sezonu

Michał Lizak
Andrej Urlep w roli szkoleniowca Basketu Kwidzyn jest spokojniejszy i zdecydowanie mniej żywiołowy, ale wciąż wygrywa
Andrej Urlep w roli szkoleniowca Basketu Kwidzyn jest spokojniejszy i zdecydowanie mniej żywiołowy, ale wciąż wygrywa Janusz Wójtowicz
Kwidzyn nie boi się spadku i chce grać w play-off. Koniec czarnej serii porażek Znicza Jarosław.

Sześć meczów, pięć zwycięstw z rzędu, z tego cztery na wyjazdach. Taki jest bilans Andreja Urlepa w Baskecie Kwidzyn. Gdy słoweński szkoleniowiec obejmował tę ekipę, wielu pukało się w głowę, twierdząc, że w Kwidzynie skończy się jego legenda, bo z hukiem spadnie z ligi.

Po sobotnim zwycięstwie w Ostrowie Wielkopolskim Urlep mógł już otwarcie powiedzieć:
- Utrzymanie w lidze mamy już chyba raczej pewne. Teraz walczymy o miejsce w pierwszej ósemce, czyli w play-off.

Gdy mieliśmy okazję rozmawiać z Urlepem w listopadzie, tuż po objęciu przez niego funkcji trenera Basketu, zapytaliśmy, czy zdaje sobie sprawę, że pierwszy mecz może wygrać gdzieś w połowie... stycznia, gdy wybierze się do równie nisko notowanego Znicza Jarosław. W sobotę w Ostrowie Słoweniec triumfował, złośliwie pytając:
- No i jak, coś szybciej zaczęliśmy wygrywać...

Do triumfu ma pełne prawa, bo Basket nie tylko zaczął zwyciężać, ale też radykalnie zmienił swój styl gry. Poza tym, patrząc z boku na to, jak ta drużyna "żyje" podczas meczu, widać, że zaszły w niej radykalne zmiany. Widać jedność wszystkich graczy, dla każdego liczy się zespół, a nie indywidualne statystyki. Choć Tony'ego Weedena czasami ponosi w ofensywie i Amerykanin zapomina, że piłką trzeba się dzielić.

- Nie jestem żadnym cudotwórcą. Tej drużynie po prostu trzeba było dać grać swoją koszykówkę oraz wprowadzić czytelne i jasne dla wszystkich zasady w obronie - wyjaśnia Urlep. Nie dodaje, że Michael Kuebler, który był pierwszym graczem "do odstrzału" w momencie, gdy Słoweniec przyjechał do Basketu, teraz jest jednym z bohaterów Kwidzyna.
Urlep już teraz jest najbardziej wygranym trenerem tego sezonu zasadniczego, bo właśnie w niewielkim Kwidzynie w wielkim stylu wrócił na trenerski rynek pracy. Przez rok był z boku wielkiej koszykówki, czekał na oferty, był na stażu w NBA. Ale przede wszystkim tęsknił za codzienną pracą szkoleniowca.

Wrócił odmieniony, spokojniejszy, zdecydowanie inaczej reaguje dziś na kontrowersyjne decyzje sędziowskie. Zdaje się, że po prostu spokorniał. Ale jedno się nie zmieniło - w naszej lidze nadal ma patent na wygrywanie. I nawet z Basketem nie powiedział chyba jeszcze ostatniego słowa...
Odrobina optymizmu pojawiła się wreszcie w Jarosławiu, gdzie tamtejszy Znicz wygrał pierwsze ligowe spotkanie od... 18 października. Czarna, trwająca 77 dni seria została przełamana w rywalizacji z AZS-em Koszalin. Znicz zagrał efektownie i efektywnie, prowadził już nawet różnicą 30 punktów.

To zwycięstwo ma szczególne znaczenie także dla Dariusza Szczubiała, szkoleniowca Znicza, który sezon zaczynał jako szkoleniowiec... AZS Koszalin. Teraz dokonał swego rodzaju aktu zemsty na niedawnym pracodawcy.

Końcówka sezonu zasadniczego w naszej ekstralidze zapowiada się pasjonująco. Tabela jest dość wyraźnie podzielona na dwie części. Pierwsze siedem drużyn może jeszcze realnie myśleć o miejscu w czwórce i każde zwycięstwo może być dla tych drużyn kluczowe. Ostatnie sześć zespołów broni się przed spadkiem i za wszelką cenę chce załapać się do dwunastki.

Na krawędzi balansuje ekipa Czarnych Słupsk - najbliższe mecze pokażą, czy ta drużyna dołączy do górnej, czy dolnej połowy tabeli. Terminarz nie jest dla słupszczan łatwy: w czterech kolejkach Czarni trzy razy zagrają na wyjazdach (Inowrocław, Zgorzelec, Starogard Gdański). U siebie podejmą Atlas Stal Ostrów. Ale trener Andrzej Kowalczyk już w Słupsku wygrywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska