Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Davisa we Wrocławiu: Jerzy Janowicz pokonał Blaża Kavczicza 3:0 (ZDJĘCIA)

Jakub Guder
Jerzy Janowicz pokonał 3:0 w setach Blaża Kavczicza w meczu Polska - Słowenia o awans do II rundy tenisowego Pucharu Davisa w pierwszej grupie strefie euroafrykańskiej, który odbywa się w Hali Ludowej. W drugim piątkowym meczu Łukasz Kubot pokonał Gregę Żemlję również 3:0 w setach.

III SET

7:5 wygrywa Janowicz. Wydawało się, że Polak wyrzucił kolejną piłkę meczową w aut, ale po chwili sędzina zmienia decyzję i "Jerzyk" wygrywa. Słoweńcy chwilę protestują, ale nic nie zmieni już tego, że Kavczicz uległ w setach 0:3.

6:5 i piłka meczowa dla Polaka, ale Słoweniec ratuje się asem. Brawurowy atak Polaka i druga piłka meczowa, ale niestety return w siatkę.

6:5 - znów tenisiści wygrali swoje podania. Obaj nie pozwolili ugrać przeciwnikowi nawet piłki.

Polak prowadzi już 5:4 - ostatniego gema Janowicz wygrał do zera serwując dwa asy.

3:3 - kolejne dwa gemy bez większej historii.

ZOBACZ TEŻ: Puchar Davisa: Podsumowanie pierwszego dnia zmagań Polski i Słowenii

2:2 w III secie. Obaj zawodnicy wygrywają swoje podanie.

Polak wygrywa pierwszego gema w III secie. Daje radę w tym meczu także mentalnie - nie pierwszy już raz Słoweniec miał szansę na punkt, ale Polak się broni, a potem sam wygrywa gema.

W drugim gemie Janowicz miał pretensje o piłkę, która - jego zdaniem - była autowa. Rozkładał szeroko ręce w kierunku sędziny, a potem szukał aprobaty wśród publiczności. Kavczicz ostatecznie wygrywa swoje podanie: 1-1

II SET
Słoweniec przy swoim serwisie prowadził już 30:0, ale Janowicz szybko doprowadził do równowagi, a potem wykorzystał już pierwszą piłkę setową. 6:3 w drugim secie dla Polaka i 2:0 w całym meczu.
Kawczicz trochę szczęśliwie przełamuje Polaka. Janowicz znów gra skrót, Słoweniec dobiega, wydaje się, że nie przebije piłki, ale ta po taśmie spada na stronę "Jerzyka". Po chwili kolejny punkt, radość i niespodziewanie 3:3. Serwuje rywal.

Najpierw Polak wygrywa swoje podanie, potem to samo robi Kawczicz, ale do zera. Słoweniec może nie serwuje tak szybko jak Polak, ale za to bardzo dokładnie. 3:2 dla Janowicza w II secie i on serwuje.

2:1 - gem do zera dla Słoweńca.

Ależ kapitalna wymiana! Potężny serwis Polaka i jeszcze lepszy skrót, ale Słoweniec jakimś cudem dobiega do piłki. Janowicz odpowiada wysoką piłką i Kawczicz nie ma problemów, żeby zdobyć punkt. Jego koledzy z reprezentacji wstali i zacisnęli pięści.

Było już 15:40, ale nasz tenisista doprowadził do równowagi, a potem miał przewagę. Zaserwował 237 km/h, ale chwilę potem wyrzucił piłkę w aut. Po drugiej równowadze kończy jednak gem dwoma asami serwisowymi. W II secie prowadzi 2:0.

Przy stanie po 15 w I gemie II seta Polak fantastycznie zagrywa tuż za siatkę. Rywal właściwie nie reaguje. "Jerzyk" szybko przełamuje rywala - prowadzi 1:0 w II secie i serwuje.

I SET

5:3 i 40:15 - długa wymiana, ale drugą piłkę setową Janowicz posłała w aut. Jednak do trzech razy sztuka - 6:3 i Jerzy Janowicz prowadzi w setach 1:0. Gramy tak jak w wielkim szlemie - do trzech wygranych.

W Hali Ludowej jest ok. 3 tys. kibiców. Zgodnie z etykietą milkną, kiedy któryś z tenisistów serwuje. Na trybuny można wejść tylko wtedy, kiedy jest przerwa w grze. Podczas wymian wszyscy stoją w wejściach. Nie można używać też fleszy aparatów.

Przy stanie 40:30 i serwisie rywala Janowicz miał piłkę setową, ale Kawczicz się obronił. Publiczność coraz śmielej skanduje "Polska, Polska" i "Jurek Janowicz".

W przerwie Janowicz i kapitan naszej reprezentacji Radosław Szymanik spokojnie siedzą. Kawczicz wysłuchuje natomiast uwag stojącego nad nim kapitana Słoweńców.

PUCHAR DAVISA - ELIMINACJE WE WROCŁAWIU: PROGRAM I BILETY

PIĄTEK: godz. 15.45 - uroczyste otwarcie; godz. 16.00 Janowicz - Kawczicz, następnie Kubot - Żemlja.

SOBOTA: godz. 13.00 - pokaz grupy tenis10; godz. 14.00- Fyrstenberg/Matkowski- Kawczicz/Żemlja.

NIEDZIELA: godz. 12.00- Janowicz - Żemlja; następnie Kubot - Kawczicz.

BILETY: ceny wahają się od 10 do 75 zł. Można kupić karnety i bilety jednodniowe. Kasy Hali Ludowej czynne są od godz. 10.00.

- Jestem dobrej myśli przed turniejem i tak naprawdę nie ma znaczenia, z kim zagram. Szczerze mówiąc, myślałem, że moim pierwszym rywalem będzie Łukasz Kubot - mówił po losowaniu Jerzy Janowicz.

W drugiej parze piątkowej rywalizacji zobaczymy byłego zawodnika KKT Wrocław Łukasza Kubota. Pochodzący z Lubina tenisista piłki wymieni z liderem słoweńskiej kadry Gregą Żemlją.

W sobotę, drugiego dnia zmagań, o godz. 14.00 na kort wyjdą dwaj najlepsi polscy debliści: Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg. Po drugiej stronie siatki znów staną Kawczicz i Żemlja. Matkowski do Wrocławia przyleciał prosto z Melbourne, gdzie w parze z Czesz-ką Kvetą Pashke odpadł dopiero w półfinale gry mieszanej Australian Open. Polsko-czeski duet wyeliminowała para Czechów Lucie Hradecka i Frantisek Cermak.

Fyrstenberg i Matkowski to najlepsza polska para. Pierwszy w indywidualnym rankingu deblistów ATP plasuje się na siódmej pozycji , drugi jest tylko oczko niżej. I chociaż ich rywale w grze podwójnej nie mogą pochwalić się wielkimi osiągnięciami, to popularny "Matka" do pojedynku podchodzi z chłodną głową.- Zdaje sobie sprawę, że obaj panowie zbyt często nie grają w deblowych meczach. Jednak zarówno im, jak i nam, bardzo zależy na awansie, więc z pewnością dadzą z siebie wszystko. W żadnym wypadku nie możemy ich lekceważyć - zaznaczył.

W ostatnim dniu Pucharu Davisa (w niedzielę) na kort wrócą singliści. O godzinie 12.00 ponownie zagra Janowicz. Jego umiejętności sprawdzi Żemlja. Rywalizację zakończy mecz Łukasza Kubota z Kawcziczem.

Oba pojedynki mogą nie mieć już znaczenia, bo rywalizacja toczy się do trzech wygranych. Jeśli zatem w piątek wygra zarówno Janowicz, jak i Kubot, a w sobotę nasz debel, to mecz będzie rozstrzygnięty.

W przypadku wygranej ze Słoweńcami kolejnym rywalem biało-czerwonych będzie RPA. Rywal teoretycznie łatwiejszy, bo tylko z jednym tenisistą z pierwszej setki ATP. I tym razem będziemy gospodarzami, chociaż na tę chwilę wydaje się, że największe szanse organizacji meczu ma Zielona Góra.

Niewykluczone jednak, że do Wrocławia Puchar Davisa powróciłby ewentualnie na barażowe spotkanie o awans dogrupy światowej. Wszyscy z organizacji są zadowoleni, a i podobno wejściówki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska