Wg nieoficjalnych informacji Piotr miał się założyć z kolegami, że przejdzie po lodzie na zamarzniętej Odrze. Policja jednak odnosi się do tej wersji sceptycznie. Kiedy zaginał "Ponczek" rzeka nie była jeszcze zamarznięta.
Jakie inne wersje sprawdzają policjanci? Tego ujawnić na razie nie chcą: - Ze względu na dobro śledztwa nic nie możemy powiedzieć. Piotr Luciński jest nadal poszukiwany jako osoba zaginiona. Nie możemy komentować każdej informacji, która pojawi się np. w internecie - tłumaczy Łukasz Dutkowiak z komendy wojewódzkiej policji we Wrocławiu.
Na razie sprawdzane są zapisy z monitoringu miejskiego. Tymczasem na własną rękę poszukiwania Piotra prowadzą rodzina i znajomi zaginionego. Plakaty z jego wizerunkiem pojawił się oprócz ulic także w miejskich tramwajach i autobusach.
Piotr Luciński zaginął 19 stycznia. Ubrany był w czarną kurtkę do bioder, z kapturem z futerkiem. Miał na sobie też niebieską bluzę i jeansy. Na prawej ręce nosił bransoletę, a na lewej zegarek (Festina) na czarnym pasku.
Przeczytaj też: Piotr Luciński nie utonął? W Odrze go nie znaleźli. Poszukiwania zakończono
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?