Słoweńcy przylecieli do Wrocławia w niedzielę przed północą. Wczoraj pierwszy raz trenowali w Hali Stulecia. - To jest imponujące, jak wysoka jest ta hala. Jeśli chodzi o kort, to spodziewaliśmy się, że nawierzchnia będzie jeszcze szybsza. Każdy zawodnik woli inny kort. Blaż Kavczicz woli na przykład, gdy jest on wolniejszy - powiedział Trupej.
- Polacy mają oczywiście dwóch dobrych singlistów i dobry debel, ale my przyjechaliśmy tutaj zagrać jak najlepiej i zwyciężyć - dodał kapitan Słoweńców.
- W Polsce byłem już wcześniej. Niestety nie znam piłkarzy, którzy grają w tutejszej drużynie (Rok Elsner i Dalibor Stevanović są mistrzami Polski ze Śląskiem Wrocław - przyp. JG). Wiem, że Kirm grał w Wiśle Kraków no i znam Roberta Lewandowskiego - opowiadał Grega Żemlja, słoweńska rakieta numer jednej (60. w rankingu ATP).
- Z Łukaszem Kubotem grałem kilkukrotnie, ale na różnych nawierzchniach. Teraz to będzie zupełne inny mecz. Z rankingu wynika, że najgroźniejszy będzie Jerzy Janowicz, ale w rozgrywkach drużynowych ranking nie ma takiego znaczenia - dodał Żemlja, który w Australian Open musiał oddać mecz z powodu choroby.
- Nabawiłem się wirusa będąc w Australii. Reperkusje czuje do dziś, ale myślę że w piątek będzie już dobrze - zakończył.
Zamiast Aljaża Badene do Wrocławia przyjechał Tomislav Terner - 728. tenisista ATP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?