Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy egzamin na prawo jazdy: Jak oblałem testy. Te pytania mnie przerosły

Marcin Torz
Na egzamin zapisałem się kilka tygodni temu. Liczyłem, że uda mi się zdawać na starych zasadach. Niestety, podobnie pomyślało więcej osób. Dlatego zdawałem dopiero dziś. Po nowemu. - Proszę się nie przejmować, nowy egzamin jest prosty - mówił z uśmiechem egzaminator Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Nie spieszcie się, czytajcie dokładnie pytania - radził.

Zaczęło się. 32 pytania nowego egzaminu na prawo jazdy są różnie oceniane - od 1 do 3 punktów - w zależności od skali trudności. Żeby zdać, trzeba zdobyć 68 punktów na 74 możliwe. Mnie się udało zebrać 62. Poległem. Zresztą, nie ja jedyny. W mojej grupie na 18 osób zdało tylko 6. - To i tak nieźle, bo spodziewaliśmy się, że będzie gorzej - usłyszałem w WORD. - Wcześniej zdawały na przykład dwie osoby w grupie.

Czytaj też: Nowy egzamin na prawo jazdy - pogrom!

W sumie odpowiedziałem źle na 4 pytania. Na czym się wyłożyłem? Mogę się tylko domyślać. Co prawda miły pan egzaminator wydrukował mi arkusz odpowiedzi, na którym zapisano numery pytań i udzielone odpowiedzi, ale... niewiele z tego wynika. Nie wiadomo bowiem, na jakie dokładnie pytanie odpowiedziało się źle. Tego dowie się jedynie osoba, która ma doskonałą, fotograficzną pamięć i jest w stanie zapamiętać wszystkie pytania i udzielone odpowiedzi w odpowiedniej kolejności. Tylko, że taka osoba raczej nie będzie miała problemu ze zdaniem egzaminu... - To faktycznie jest bez sensu. Nie wiem, po co nam ministerstwo dało te numery pytań, skoro one są tajne - słyszę w WORD.

A same pytania? Z perspektywy kandydata na kierowcę niektóre uważam za "dziwne". Zobaczyłem na przykład na filmie, jak ręka zaciąga hamulec ręczny. Na filmie widać tylko i wyłącznie rękę (paznokcie pomalowane na czerwono) oraz hamulec. Pytanie: Czy ta czynność wystarczy do opuszczenia pojazdu? I bądź tu mądry. Bo nie wiadomo, czy silnik jest wyłączony, czy auto jest na biegu...

Podobnych, dziwacznych pytań jest więcej... Na przykład: nagle na ulicę zza ogrodzenia wylatuje piłka. Pytanie: czy można spodziewać się wtargnięcia pieszego na jezdnię? Na chłopski rozum "tak".

Punktacja odpowiedzi budzi zdziwienie nawet w WORD: - To widzimisię twórców. Osobiście uważam, że każda odpowiedź powinna być punktowana tak samo. Wtedy byłoby po prostu uczciwiej dla egzaminowanych - jeden z wrocławskich egzaminatorów.

Nowy egzamin na prawo jazdy to aż 3000 pytań, odpowiedzieć trzeba na 32 dobierane losowe. Pytania, przynajmniej na razie, nie są dostępne. Można jedynie sprawdzić swoją wiedzę na programach z podobnymi zagadnieniami, które oferują różne portale internetowe. - Dlatego najlepiej po prostu zapoznać się z kodeksem drogowym - mówi Łucjan Górski, główny egzaminator z WORD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska