Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnoślązacy nie chcą oddawać swoich narządów?

Mateusz Różański
7 stycznia robot da Vinci po raz pierwszy brał udział przy przeszczepie nerki
7 stycznia robot da Vinci po raz pierwszy brał udział przy przeszczepie nerki Paweł Relikowski
Jeszcze niedawno w naszym województwie było 10 dawców na milion mieszkańców. Dziś jest tylko nieco lepiej.

W sobotę obchodzony jest Dzień Transplantologii. Specjaliści zachęcają do promowania idei przeszczepów, o których wciąż niewiele się mówi, a które często są kluczowe podczas ratowania życia.

- W telewizji czy radiu promowane są dziesiątki najróżniejszych akcji, tymczasem zapomina się przy tym o transplantologii, która realnie może uratować komuś życie - twierdzi prof. dr hab. n. med. Dariusz Patrzałek z Katedry i Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej we Wrocławiu.

Dolny Śląsk na tle pozostałych regionów wypada dość przeciętnie, jeżeli chodzi o liczbę osób, które decydują się oddać swoje organy.
- Jeszcze niedawno w naszym województwie było to 10 dawców na milion mieszkańców. Wynik zdecydowanie poniżej średniej. Dziś jest nieco lepiej, choć wciąż niezadowalająco. Powinno być przynajmniej 20-25 osób - wyjaśnia prof. Patrzałek. - W najlepszych regionach jest ponad 30 osób na milion mieszkańców - dodaje.

Co powstrzymuje Dolnoślązaków przed deklaracją oddania swoich narządów po śmierci? Prof. Patrzałek twierdzi, że nie ma jednej przyczyny. Z jednej strony ludzie są wstrząśnięci śmiercią bliskiej osoby i nie chcą myśleć o niczym innym. Z drugiej, często zasłaniają się np. religią. Chociaż większość wyznań praktykowanych w Polsce, a już na pewno dominujące w kraju chrześcijaństwo, popiera ideę transplantologii. Mówił o tym już w 1991 roku Jan Paweł II. - Medycyna poprzez transplantację umożliwia dawcy dokonanie aktu darowania z siebie: szczery dar samego siebie, wyrażający nasze naturalne powołanie do miłości i wspólnoty człowieczej - tłumaczył ponad 20 lat temu papież.

- Często rodziny nie wyrażają zgody na przeszczep, twierdząc, że ich bliski by tego nie chciał - dodaje prof. Dariusz Patrzałek. - Niektórzy nie wyobrażają sobie na przykład aktu zmartwychwstania bez niektórych narządów. Tymczasem taka decyzja może pozbawić życia kilka innych osób.

Mimo że idea transplantologii wciąż jest w naszym kraju mało popularna, to polscy lekarze mogą pochwalić się olbrzymimi sukcesami w tej dziedzinie. W 2010 roku w Trzebnicy przeprowadzony został pierwszy w kraju przeszczep obu rąk u jednego z pacjentów. - Generalnie mamy niewiele pieniędzy na transplantologię. Ale nawet w tych skromnych warunkach udało nam się osiągnąć poziom światowy - dodaje prof. Dariusz Patrzałek.

Wrocławscy lekarze mają też pomocnika w postaci robota da Vinci. Niedawno, 7 stycznia, w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego po raz pierwszy brał udział przy przeszczepie nerki. Chirurdzy pobrali ją od matki i wszczepili synowi.

W sobotę, z okazji Dnia Transplantologii, będziemy mogli we wrocławskim Pasażu Grunwaldzkim zasięgnąć szczegółowych informacji związanych z dawstwem komórek, tkanek i narządów (od godz. 11 do godz. 17).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dolnoślązacy nie chcą oddawać swoich narządów? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska