Policja od początku działała dwutorowo. Część policjantów przeszukiwała budynek, inni namierzali osobę, która dzwoniła z informacją o ładunku. Jeszcze przed zakończeniem całej akcji mundurowi zatrzymali 44-letnią kobietę podejrzaną o wykonanie takiego telefonu. Teraz będzie ona przesłuchiwana.
Ostatecznie całą akcję zakończono około godziny 13.30. Pracownicy i klienci mogli już wrócić do galerii handlowej.
Wojciech Sury, rzecznik Sky Tower potwierdzał całe zdarzenie: - Otrzymaliśmy telefon z informacją o bombie. Dzwoniący nie podał lokalizacji, poza tym, że to Sky Tower. Dlatego policja musiała sprawdzić wszystkie kondygnacje budynku.
Rzecznik Sky Tower informował również, że ewakuacja została przeprowadzona bardzo sprawnie i już 15 minut po godzinie 12 budynek był pusty.
- Rzeczywiście ewakuacja przebiegała bardzo sprawnie - twierdzi Urszula Skonieczna z kwiaciarni Broadway Flowers, jedna z osób, która musiała opuścić budynek. - Dostałam telefon zanim włączył się ogólny alarm, dlatego zdążyłam się już ubrać, gdy ogłoszono ewakuację - opowiada kobieta.
- Wyprowadzono nas na zewnątrz, gdzie podstawiono autobusy MPK, do których każdy z pracowników mógł wejść. Siedzieliśmy w autobusach około dwóch godzin - opisuje Urszula Skonieczna. - Potem dano nam znać, że już będzie można wrócić, ale informacja wyszła trochę za wcześnie i musieliśmy jeszcze poczekać z 15 minut przed wejściem zanim nas wpuścili. Wszystko przebiegało w miarę szybko, nie było jakiejś paniki - wspomina. Inni pracownicy sklepów w galerii Sky Tower wypowiadali się w podobnym tonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?