Polka nie przypominała tej tenisistki, która w tym sezonie wygrała 12 spotkań z rzędu bez straty seta. Ale i jej rywalka była inną zawodniczką niż ta, którą "Isia" pokonała kilkanaście dni wcześniej na turnieju w Sydney. Li grała pewnie i bardzo rzadko popełniała niewymuszone błędy.
W pierwszym secie rywalki kilkukrotnie się przełamywały. Radwańska prowadziła 5:4 i serwowała, ale przegrał trzy kolejne gemy i całego seta.
Drugiego seta zaczęła bardzo dobrze - wreszcie grała agresywnie. I gdy wydawało się, że ma już wszystko pod kontrolą (prowadziła 2:0) przegrała 5 gemów z rzędu! Przy stanie 5:3 dla Chinki ugrała jeszcze punkt, ale to wszystko na co byłą ją stać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?