Odpowiedzi szukał reporter Bartosz Józefiak.
Katarzyna Kasprzak z Wydziału Inżynierii Miejskiej wrocławskiego magistratu przekonuje, że to niemożliwe, by na Bierutowskiej stał znak informujący o końcu zabudowań. - Ulica Bierutowska znajduje się w terenie zabudowanym, dlatego nie ma mowy, by stał tam znak pozwalający na szybkość do 90 kilometrów na godzinę - twierdzi Katarzyna Kasprzak. - Na tej ulicy obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów.
Inaczej wygląda sytuacja na al. Jana III Sobieskiego, która również znajduje się w granicach miasta w strefie zabudowanej, jednak tam władze miasta zdecydowały się zwiększyć dopuszczalną prędkość do 70 kilometrów ze względu na dobre warunki dla kierowców - szeroką, trzypasmową jezdnię.
Dlaczego nie zwiększono prędkości np. do 80 kilometrów na godzinę?
- O wszystkim decydują względy bezpieczeństwa, a także zdrowy rozsądek - przekonuje Katarzyna Kasprzak. - Rozwinięcie takiej prędkości przez kierowców mogłoby być niebezpieczne. Pamiętajmy, że kawałek dalej droga wchodzi w teren bardziej zabudowany, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów. Istnieją drogi szybkiego ruchu oraz autostrady i to na nich kierowcy mogą rozwijać większe prędkości. Teren miejski nie jest do tego dobrym miejscem - tłumaczy.
Decyzję o tym, z jaką prędkością można poruszać się po danym obszarze, podejmują władze miasta po konsultacji m.in. z policją. Celem jest wybranie najbezpieczniejszej w danym miejscu opcji. Kierowcy i mieszkańcy mogą jednak składać do magistratu wnioski, by w danym miejscu zwiększyć lub zmniejszyć dopuszczalną prędkość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?