Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała we Wrocławiu (ZDJĘCIA, FILM)

Zgodnie z planem, około godziny 12, na scenie na wrocławskim Rynku rozpoczął się 21. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przed godziną 12 pod sceną nie było zbyt wielu wrocławian. Po Rynku krzątali się wolontariusze, zbierający datki do puszek WOŚP. Wrocławski sztab od rana jednak był w pełnej gotowości. - Już trafiło do nas 10 pełnych puszek - informował nas krótko po godzinie 12 Maciek Łomnicki, rzecznik wrocławskiego sztabu, dodając, że w ubiegłym roku zebrano w naszym mieście około 750 tys. zł. - Liczymy, że w tym roku uda się zebrać jeszcze więcej. Pieniądze z puszek będziemy liczyć nawet do późnej nocy, więc zebraną w tym roku kwotę powinniśmy poznać już w poniedziałek rano - dodaje Maciek Łomnicki.

- Pierwszy raz zbieramy pieniądze dla Orkiestry - przyznają wolontariuszki Dominika Jajczyk i Marta Korzeniewska, uczennice trzynastego gimnazjum przy ul. Reja we Wrocławiu. Mówią, że mimo to doświadczenie już mają, bo angażowały się w różne inne akcje gdzie trzeba było kwestować. Do ich puszek wrocławianie najczęściej rzucają po 5, 10 i 20 zł.

Po godzinie 13 na wrocławskim Rynku pojawiły się już setki ludzi. Najchętniej oglądali oni sprzęt policyjny, wojskowy i ratowniczy - robili sobie z nim zdjęcia.

Do południa w całym kraju orkiestra zebrała ponad 5 mln zł. Na konto Fundacji WOŚP po godzinie 15.00 wpłynęło ponad 7 mln zł. Wrocław do godz. 15.50 zebrał 25 745 zł. Przed godziną 17 stolica Dolnego Śląska miała już 55 tys. zł, o 17:36 dokładnie 79 873 zł, a po godzinie 18 Wrocław przekroczył 103 608 zł. W całej Polsce przed godz. 17 zebrano ponad 8 mln zł, pół godziny później (o godz. 17. 36) było już 8 438 134 zł, a o godz. 18:38 - 10 048 103 zł.

Po godzinie 19 wrocławski sztab WOŚP poinformował, że w stolicy województwa dolnośląskiego uzbierano już 117 tys. zł. Do godz. 20:36 Wrocław zebrał ponad 151 tys. zł. W tym samym czasie na konto fundacji WOŚP z całej Polski spłynęło ponad 14 mln zł. O godzinie 21:25 z puszek we Wrocławiu nazbierano 163 439 zł, IX LO zakończyło liczenie z kwotą 66 000 zł. Cała Polska po godzinie 21 przekazała na konto fundacji WOŚP dokładnie 17 421 771 zł.

Osiem minut przed godz. 23 we Wrocławiu naliczono już prawie 400 tys. zł (388 417 zł). W całej Polsce naliczono zaś wtedy 34 040 509 zł.

Na wrocławskim Rynku większość wolontariuszy stanowili młodzi ludzie. Nie przeszkadzał im mróz. Zgodnie twierdzili, że we Wrocławiu dziś panuje atmosfera ciepła i życzliwości. Wśród kwestujących byli też żołnierze i studenci Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.

- Mamy poczucie, że uczestniczymy w czymś historycznym i wyjątkowym. Służba dla swojego społeczeństwa nabiera w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy konkretnego wymiaru - stwierdził plutonowy podchorąży Mateusz Kotas - przewodniczący sekcji Air Soft Gun, która czynnie wspierała zbiórkę. Dużym zainteresowaniem cieszył się też namiot, w którym za dobrowolny datek wydawano wojskową grochówkę. Nie mniejszą atrakcją, szczególnie dla najmłodszych, okazał się robot saperski "Inspektor" z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu.

W pasażu Grunwaldzkim do wspierania Wielkiej Orkiestry zachęcali uczestnicy zajęć Miejskiego Domu Kultury z ulicy Kołłątaja.
- Dzieci tańczą i śpiewają. Wkładają w to serce. To ich sposób na pomoc rówieśnikom - tłumaczyła Renata Doroba, choreografka. Oprócz maluchów ze szkół podstawowych w Pasażu wystąpiły też cheerleaderki. Jedną z nich, Dorotę Ochtalik z III LO cieszyło, że może połączyć zaprezentowanie się publiczności z pomaganiem.

Giants Wroclaw - drużyna footballu amerykańskiego pokazała w Pasażu jedną ze swoich akcji. Dla lepszego efektu zawodnicy do "gry" zaprosili ochotników z tłumu. Oprócz tego w towarzystwie cheerleaderek odtańczyli znaną ostatnio piosenkę "Ona tańczy dla mnie". Jak tłumaczył Jakub Głogowski, wiceprezes klubu, swoją obecnością zawodnicy chcieli sprawić, by ludzie zostawiali jak najwięcej pieniędzy w puszkach orkiestry.

Furorę na Rynku robiły też psy rasy Golden retriever, które dzieci mogły pogłaskać i nakarmić. - Gdybyśmy stali tu bez naszych czworonogów, puszki nie byłby takie pełne - mówi Marta Świerkowska, koordynatorka wielbicieli psów tej rasy. Pani Danuta Foch, jak wielu przechodniów, uznała pieski za najlepszą atrakcję. Pani Foch Orkiestrę wspiera od zawsze. Niedawno zakupiony za pieniądze z wcześniejszych edycji sprzęt pomógł kilku wcześniakom z jej rodziny.

Na placu Solnym popularnością cieszyły się terenowe auta, którymi można było pojeździć po specjalnym torze przeszkód. Stojące na Solnym motocykle również gromadziły tłumy. Dlaczego? - Wszyscy jeżdżą samochodami. Motory uchodzą za egzotyczne. Dla wielu to niespełnione marzenia. Ludzie przychodzą popatrzeć i dotknąć - opowiadał Paweł Siusołek, jeden z motocyklistów. - Cieszę się, że poza sezonem mogę realizować pasję. Oczywiście pomoc chorym jest dziś dla mnie najważniejsza. Łączę przyjemne z pożytecznym - dodaje.

Niemniej niż motocykle intrygowała wystawiona z okazji finału WOŚP budka z tranem. - Nie podajemy tu znienawidzonego przez wszystkich tłuszczu. Mamy tran cytrynowy i wieloowocowy, naprawdę smaczny, a jaki zdrowy! Za każdy kieliszek tranu firma Möllers produkująca tran, wpłaca na konto Orkiestry złotówkę. -Jako studenci medycyny promujemy tu zdrowy tryb życia - tłumaczy Marta Kornak. W pierwsze pół godziny po trzynastej wypito u nas około 200 kieliszków - cieszyli się organizatorzy. Wrocławianie ścigali się z Krakowem, Warszawą i Poznaniem o to, w którym mieście wypije się najwięcej tranu.

Czytaj też o licytacjach WOŚP: Wejście na taras Sky Tower sprzedane. Album z podpisami piłkarzy za 140

Finał WOŚP, w którym w całym kraju uczestniczy około 120 tys. wolontariuszy, przebiega spokojnie - poinformował w niedzielę po godz. 12 Jerzy Owsiak.
- Od rana nie mieliśmy żadnych interwencji i zgłoszeń we Wrocławiu i w regionie związanych z kwestą na rzecz Orkiestry - mówił nam po godz. 14 Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. Bez kradzieży się jednak nie obyło. Po godzinie 16 funkcjonariusze otrzymali bowiem zgłoszenie o złodzieju, który wyrwał puszkę 15-letniej dziewczynie i uciekł. Do zdarzenia doszło przy ul. Jedności Narodowej. Wolontariuszce nic się nie stało. Policja rozpoczęła poszukiwania złodzieja. -To jedyny taki przypadek na Dolnym Śląsku - informował Petrykowski i przypominał, by wolontariusze, którzy zbierają pieniądze do puszek, przemieszczali się po mieście w większych grupach. Zwłaszcza osoby nieletnie powinny być pod opieką kogoś dorosłego.

Policjanci przypominali też, że w razie napadu nie warto starać się za wszelką cenę ratować skarbonki, bo życie i zdrowie jest ważniejsze. Lepiej zapamiętać jak najwięcej szczegółów, które mogą później pomóc zidentyfikować sprawcę, oraz jak najszybciej zawiadomić policję.

Wrocławski finał WOŚP, z 15-minutowym poślizgiem zakończyło "Światełko do nieba".

Pieniądze ze zbiórki - jak co roku - będą przeznaczone na sprzęt medyczny dla dzieci oraz - po raz pierwszy - dla seniorów.

W innych dolnośląskich miastach także grała Wielka Orkiestra. W Legnicy zebrano do tej pory około 75 tys. zł (zobacz Zdjęcia z WOŚP w Legnicy. W Lubinie do godz. 19 zebrano do puszek prawie 17 tys. zł, ale liczenie nadal trwa.

Od wczesnych godzin porannych trwały także zbiórki uliczne w Wałbrzychu. Tam podczas niedzielnej zbiórki do godz. 17.30 wałbrzyscy wolontariusze przeliczyli 21 tys. zł pochodzące z wkładów do puszek (zobacz ZDJĘCIA Z WOŚP W WAŁBRZYCHU). W Jeleniej Górze do godziny 21 wolontariusze zebrali około 20 tys. zł (zdjęcia z WOŚP W JELENIEJ GÓRZE).