18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suchecki: Cel? Jak najlepiej jeździć w lidze i finał IMP

Wojciech Koerber
Zbigniew Suchecki już we wrocławskich barwach.
Zbigniew Suchecki już we wrocławskich barwach. Tomasz Hołod
Z urodzonym w Gorzowie Wlkp. 29-letnim Zbigniewem Sucheckim, nowym żużlowcem Betardu Sparty, rozmawia Wojciech Koerber.

Zbigniew Suchecki od zawsze kojarzy mi się z zawodnikiem, który sezon rozpoczyna później niż inni, łata dziury, wchodzi z ławki. Który czeka na swoją prawdziwą szansę. Słuszne skojarzenie?

Czy ja wiem? Ten ostatni sezon w Gdańsku faktycznie zacząłem w połowie, ale pozostałe raczej normalnie. Długo się rozkręcałem, bo po zmianie tłumików pojawiły się problemy. Ale poradziłem sobie.

Na tyle sobie Pan poradził, że we Wrocławiu - w czasie spotkania barażowego - aż trzykrotnie przywiózł podwójne zwycięstwo z Nickim Pedersenem. A gospodarzom tłumik wydał się głośny i podejrzany. Zgłosili protest.

Bo nikt na tym typie tłumika, na DEP-ie, nie jeździ. Ale wszystko było w porządku. Może poza wypadkiem. To był konkretny dzwon, nie wiedziałem, czy pojadę w powtórce, ale motocykl udało się wyratować, lekarz psiknął lodem i dałem radę. Wygraliśmy 5:1. Fajnie było, pasowało mi wszystko.

Charakter wtedy Pan pokazał.

Taka sytuacja, jazda o wszystko. Trzeba było jechać na maksa.

Na silnikach przygotowywanych przez ojca Bartosza Zmarzlika?

Tak, znamy się z panem Pawłem od dawna, jesteśmy w bardzo dobrym kontakcie. Wszelkie sprawy sprzętowe rozwiązujemy wspólnie i z końcówki sezonu byłem już zadowolony.

A w nowym sezonie jakie plany startowe poza polską ekstraligą?

Mam kontrakt z duńską ekipą z Esbjerg, gdzie jeżdżę już kilka ładnych lat. W Szwecji moja drużyna, Valsarna Hagfors, zbankrutowała, więc poszukam czegoś nowego jak tylko pojawi się jakieś okienko.

Sporo pieniędzy stracił Pan z powodu tego bankructwa?

W sumie pojechałem tam jeden mecz, bo kontrakt też podpisałem pod koniec sezonu, ale pieniądze faktycznie przepadły. Może menedżer Zdzisław Kołsut pomoże znaleźć nowego pracodawcę. On pomaga wielu naszym zawodnikom w rozmowach polsko-szwedzkich.

Ma Pan jakiś sportowy cel? Marzenie?

Chciałbym jechać jak najlepiej i jak najrówniej w meczach ligowych. Poza tym celem jest awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, w którym jeździłem już w 2006 roku. Było jednak sporo problemów i nie udało się powojować. Chciałbym to poprawić.

Z tego co wiem, nie stawiał Pan we Wrocławiu wysokich warunków. By nie przestraszyć potencjalnego pracodawcy. Skromność?
No raczej nie stawiałem. Jeśli dwie strony chcą tego samego, to nie ma problemu z dogadaniem się. Wszystko musi być osadzone na odpowiednich wartościach.

Rodzina Zbigniewa Sucheckiego to...

Żona Ilona, która od dwóch miesięcy opiekuje się naszym synem. Eryk przyszedł na świat w październiku. A mieszkamy w Koszęcinie pod Gorzowem. Stamtąd będę teraz dojeżdżał do Wrocławia na cykle treningów ogólnorozwojowych. Mamy fajnego trenera, Tomasza Skrzypka.

Rozmawiał Wojciech Koerber

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Suchecki: Cel? Jak najlepiej jeździć w lidze i finał IMP - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska