Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Pasażerowie linii A upchnięci jak w bydlęcym wagonie (LIST)

WSK
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Mikołaj Nowacki
Zdaniem naszego czytelnika, każdego dnia setki osób jeżdżą linią autobusową A w nieludzkich warunkach, niezależnie od pory dnia, a MPK zupełnie ignoruje temat.

Oto list Michała - naszego czytelnika:
Chciałbym podzielić się redakcją skandalicznym stosunkiem MPK wobec pasażerów podróżujących codziennie linią autobusową A. Każdego dnia setki osób jeździ nią w nieludzkich warunkach, niezależnie od pory dnia, a MPK zupełnie ignoruje temat. Jeżdżę tą linią od ponad 6 lat i sytuacja jest coraz gorsza. Pasażerowie przez połowę trasy są upchnięci niczym w bydlęcym wagonie. We wtorek kierująca pojazdem była zmuszona wyprosić część podróżnych, ponieważ nie mogła kontynuować jazdy z uwagi na możliwe uszkodzenie pojazdu, wynikające ze zbytniego przeciążenia. Napisałem skargę do MPK, ale obawiam się że nie spowoduje ona żadnych zmian.
Linia A przejeżdża niemal przez całe miasto - z Oporowa na Koszarową. Samo to powoduje, że autobus jest bardzo oblegany - łączy dwa skrajne osiedla na południu i północy Wrocławia. Dodatkowo na końcowym odcinku trasy znajdują się ważne instytucje, do których codziennie zmierzają setki wrocławian. W okolicy Koszarowej/Czajkowskiego znajdują się:
- Wojewódzki Szpital Specjalistyczny,
- Wydział Nauk Społecznych UWr,
- Wydział Biotechnologii UWr ,
- Uniwersyteckie Centrum Wychowania Fizycznego i Sportu,
- Wyższa Szkoła Oficerska,
- Międzynarodowa Wyższa Szkoła Logistyki i Transportu.
Nie powinno więc nikogo dziwić, duże obciążenie nielicznych linii autobusowych (oprócz A dojedziemy tam tylko linią 116 i 119). Tymczasem MPK nie monitoruje natężenia ruchu pasażerskiego, nie robi tego prawidłowo lub też co gorsza - nie interesuje się tym jak podróżują ich klienci, czyli pasażerowie. Zupełnie normalną sytuacją w "A" jest tłok, który nie pozwala wsiąść do autobusu wszystkim pasażerom stojącym na przystanku.
We wtorek doszło już do absolutnie karygodnej sytuacji - autobus był tak przeciążony, że nie mógł kontynuować jazdy. To prawdziwy skandal, żeby osoba, która płaci za bilet, wykupuje usługę, musiała opuścić pojazd tylko dlatego, że nikt odpowiedzialny za częstotliwość kursów nie zwraca uwagi na liczbę pasażerów korzystających z tej linii autobusowej. Nie jest winny kierowca autobusu, który dba o pojazd, nie jest winny pasażer, który płaci za bilet, nie jest winny sam autobus temu, że się nie rozciąga - winna jest osoba lub grupa osób monitorująca ruch i ustalająca rozkłady. Dzisiejsze zdarzenie nie było niczym nadzwyczajnym (wtorek, godz. 13), tak wygląda codzienne podróżowanie linią A. Wie o tym każdy mieszkaniec osiedla, student, czy też osoby odwiedzające tamtejszy szpital.
Czy w autobusie ktoś musi doznać jakiegoś poważnego urazu, czy też może jakiś skład musi nadawać się do wyrzucenia, żeby ktoś dostrzegł istniejący od lat problem?
Michał

- Przejrzeliśmy wszystkie skargi jakie w ciągu ostatniego pół roku wpłynęły do MPK na funkcjonowanie linii A i przytoczona poniżej skarga jest jedyną, dotyczącą przepełnienia autobusu tej linii. Możemy tylko przeprosić pasażerów, jednak z tego, co nam wiadomo wynika, że taki przypadek, jak ten opisywany przez Czytelnika miał miejsce jednorazowo. Linia A jest oblegana, dlatego kursują na niej autobusy przegubowe, które mogą pomieścić więcej pasażerów. Jeśli chodzi o częstotliwość kursowania, MPK wykonuje ją według zlecenia Wydziału Transportu UM - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK.

O sprawę przeładowanej linii A zapytaliśmy więc urzędników z magistratu. - Każdy może złożyć wniosek do Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego, jeśli uważa że jakaś linia jest przepełniona. Mamy wtedy obowiązek taką sytuację zbadać. Jeśli okaże się, że linia A jest przepełniona, podejmiemy odpowiednie kroki - mówi Adam Więcek z Wydziału Transportu. Dodaje, że takich wniosków od dawna nie było. Ostatnie wpłynęły do WTR około dwa lata temu i spowodowały, że zamiast autobusów krótkich, na trasie linii A jeżdżą teraz wyłącznie wozy przegubowe.

Jakie zmiany może przynieść wniosek pasażera? Jednym z rozwiązań jest zwiększenie liczby kursów linii A, innym - stworzenie kolejnej linii autobusowej. - Jednak gdy okaże się, że problem się nie potwierdził i w autobusach nie jest tłoczno, nic się nie zmieni - zastrzega Adam Więcek.

INNE DONIESIENIA OD PASAŻERÓW WROCŁAWKIEGO MPK: WULGARNY MOTORNICZY WYZWAŁ KOBIETĘ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska