Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobkowianie walczą przeciwko fermie norek

Piotr Kanikowski
Mieszkańcy wsi pod Świerzawą nie lubią norek
Mieszkańcy wsi pod Świerzawą nie lubią norek Fot. 123rf
Mieszkańcy Dobkowa koło Świerzawy bronią się przed Holendrem, który chce postawić we wsi fermę na ponad 50 tysięcy norek amerykańskich.

Na razie udało im się wymóc na lokalnych władzach, by zażądały od inwestora, by dostarczył ocenę oddziaływania fermy na środowisko. Dokument ma być gotowy do końca czerwca.
Dobkowianie nie czekają jednak z założonymi rękoma. Z pomocą prawników i ekologów przygotowują się do drugiego etapu walki - podważenia opinii, które znajdą się prawdopodobnie w tym dokumencie. Prawnicy i ekolodzy uczą mieszkańców Dobkowa, jak walczyć przed polskimi sądami i jak wnieść skargę do Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu.
- Korzystamy z pomocy Towarzystwa na rzecz Ziemi z Oświęcimia, które dostało pieniądze z Unii na wspieranie lokalnych społeczności - mówi Ewelina Rozpędowska, mieszkanka Dobkowa.

Wieś nie chce sąsiedztwa norek, bo zagrażają domowemu ptactwu i rybom. Mieszkańcy boją się, że smród odchodów, paszy oraz padliny nie tylko uprzykrzy życie miejscowym, ale też wypłoszy gości z agroturystycznych gospodarstw i ekomuzeów.
Protest wspierają okoliczne wsie. Mieszkańcy Świerzawy podpisali petycję, że nie zgadają się na zlokalizowanie w Dobkowie fermy norek.
- Zaprosiliśmy także przedstawicieli innych miejscowości, które mają problem z niechcianymi inwestycjami zagrażającymi środowisku naturalnemu. Chodzi na przykład o sąsiedztwo elektrowni wiatrowych - opowiada Ewelina Rozpędowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska