Okazuje się, że mimo tego że przy wejściu do parku Staszica jest znak zakazujący wprowadzania psów na jego teren, to tak naprawdę nic on nie oznacza. Jak to możliwe?
Straż miejska tłumaczy, że każdy właściciel terenu może zrobić taki znak, co więcej, może nawet napisać na kawałku kartonu, że jest zakaz i ustawić na swoim terenie. Jednak z punktu widzenia prawa nic to nie oznacza, należy to traktować jak informację. Straż miejska potrzebuje regulamin, w którym jest zawarty konkretny punkt np. o zakazie wprowadzania psów.
- A takiego tam jeszcze nie ma - przyznaje Jerzy Sznerch, przewodniczący Rady Osiedla Nadodrze.
Tłumaczy, że projekt regulaminu jest już zaakceptowany przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Regulamin ten dotyczy parku ale też wszystkich miejsc zrewitalizowanych na Nadodrzu.
- Niestety miejscy radni ociągają się z zaakceptowaniem regulaminu, który ma 15 punktów i wystarczy na to poświęcić chwilę - żali się Jerzy Sznerch.
Ma on jednak nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu rada miejska podejmie temat i zaakceptuje regulamin w tej formie, bądź udoskonalonej. Wtedy zostanie on umieszczony na Nadodrzu również w parku Staszica.
Do tej pory Jerzy Sznerch może tylko apelować do mieszkańców, by pieski wyprowadzać w inne miejsce niż park Sztaszica, gdzie wolny czas spędza zawsze wiele dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?