Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szkoły jechał po pijanemu, a teraz uciekł na roczny, płatny urlop

Małgorzata Moczulska
Dyrektor Zespołu Szkół w Strzegomiu Sławomir D.
Dyrektor Zespołu Szkół w Strzegomiu Sławomir D. fot. Karol Kotarski
Sławomir D., dyrektor Zespołu Szkół w Strzegomiu, miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie, kiedy został zatrzymany przez policję w swoim rodzinnym mieście. Około godz. 23 jechał swoim audi bez świateł i środkiem drogi.

Trafił do policyjnej izby zatrzymań, bo awanturował się z funkcjonariuszami. Na dołku spędził noc. Jak się potem okazało, świętował najpierw otwarcie w swojej szkole nowoczesnej pracowni Technikum Górnictwa Odkrywkowego, a potem wraz z miejscowymi kamieniarzami, bawił się na ich barbórce w jednym z lokali w mieście.
Kiedy wytrzeźwiał przyniósł zwolnienie lekarskie L4, a kiedy to się skończyło, dostarczył wniosek o roczny, płatny urlop na podratowanie zdrowia.

O tego rodzaju urlopie jest ostatnio głośno, bo zdaniem ministerstwa edukacji, nauczyciele zbyt często z niego korzystają. Dlatego trwają prace nad zmianą tego przepisu. W przyszłości o urlopie decydować ma komisja lekarska, a nie jeden lekarz jak to się dzieje dziś.

Starosta świdnicki urlop dyrektorowi podpisał. Choć mógł go zakwestionować i odwołać się do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, nie zrobił tego. Ośrodek może wnioskującego o urlop postawić przed komisją, która orzeka, czy stwierdzone u niego choroby wymagają długotrwałego leczenia w warunkach powstrzymania się od pracy zawodowej). - Moje odwołanie byłoby potraktowane jako czysta złośliwość, bo wiem, że dyrektor ma powody zdrowotne, żeby o taki urlop się starać - mówi starosta Zygmunt Worsa.

Jakie i dlaczego tak nagle, bo wcześniej dyrektor pracował i zwolnień lekarskich nie przynosił? - O tym mówić nie mogę - zastrzega starosta. Nam udało się ustalić, że dyrektor od lat choruje na cukrzycę. Starosta podkreśla, że kiedy dyrektor zostanie skazany prawomocnym wyrokiem, to mimo urlopu, zostanie odwołany ze stanowiska, które sprawuje od ponad 15 lat.
Tyle, że takie sprawy o jazdę samochodem po pijanemu moż-na, mając dobrego adwokata, przeciągać w sądzie miesiącami. A w tym czasie, dyrektor na urlopie będzie pobierał pensje. Wprawdzie bez licznych dodatków, ale i tak sięgnie 3600 zł.

Kilka lat temu udowodnił to były starosta świdnicki, a wtedy radny powiatowy, który prowadził auto mając 2,2 prom. alkoholu. Mimo ewidentnej winy podbierał dietę radnego przez blisko 1,5 roku, bo tyle trwał proces, umiejętnie przedłużany przez wnioski o kolejne opinie biegłych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dyrektor szkoły jechał po pijanemu, a teraz uciekł na roczny, płatny urlop - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska