Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znamy kulisy wojny gangów we Wrocławiu. Szef jednego z nich sam zgłosił się na policję

Marcin Rybak
Do strzelaniny przy ul. Świeradowskiej doszło w połowie sierpnia 2012
Do strzelaniny przy ul. Świeradowskiej doszło w połowie sierpnia 2012 fot. Paweł Relikowski
Adrian S. "Adek" - uważany przez policję i prokuraturę za lidera jednego z wrocławskich gangów - kilka dni temu zgłosił się na policję. Dziś jest w areszcie. "Adek" umknął ubiegłotygodniowej obławie na osoby podejrzane o udział w sierpniowej wojnie gangów we Wrocławiu.

WYBIERZ WROCŁAWSKIE WYDARZENIE ROKU 2012 (GŁOSUJ)

Według nieoficjalnych informacji, wrocławska Prokuratura Okręgowa podejrzewa "Adka" o kierowanie grupą przestępczą zajmującą się m.in. handlem anabolikami i organizowaniem bójek. W sierpniu ten właśnie gang starł się z grupą, której szefem ma być "Suchy".
"Suchy" ponad tydzień temu został zatrzymany i aresztowany razem z ośmioma innymi osobami podejrzanymi o udział w wojnie gangów we Wrocławiu. "Adka" policjanci nie zastali wówczas w domu. Podobno rozesłano za nim list gończy. Ale mężczyzna sam zgłosił się na policję.

Jak się dowiadujemy, prokuratorskie śledztwo potwierdziło nasze informacje sprzed kilku miesięcy - śledczy mają rzekomo dowody i relacje o tym, że wojna gangów we Wrocławiu zaczęła się od weselnego przyjęcia. A ściślej - od braku zapłaty za wynajem sali weselnej przez kogoś związanego z grupą "Suchego". To był pretekst do otwartej walki między grupami, które już wcześniej nie przepadały za sobą. - Już wcześniej ludzie "Suchego" przejmowali ochronę niektórych dyskotek i pubów od ludzi z grupy "Adka" - opowiada nasz rozmówca, znający szczegóły sprawy.

Ale w sierpniu doszło do konfliktu o wynajem sali weselnej. Gdy grupa "Adka" próbowała pomóc w egzekucji rzekomego długu, ludzie "Suchego" ciężko pobili jednego z kolegów "Adka" - Karola Z. Działo się to na wrocławskich Maślicach, przed mieszkaniem samego Adriana S. Przesłanie było takie: nie wasza to sprawa, komu płacimy, a komu nie.

Dzień później ludzie Adriana S. wybrali się na ul. Świeradowską na Gaju. Interesowała ich posesja, w której mieli zastać gang "Suchego". Mogło dojść do bójki. - Chcieli ich nastraszyć - przekonuje nasz rozmówca. Widziano kilkunastu mężczyzn, którzy krążyli po Świeradowskiej. Ale "Suchego" i jego ludzi nie zastali. Wtedy wycofali się, zostawiając kilku ludzi na czatach. Po chwili na ul. Świeradowską podjechało audi, z którego padły strzały. Jeden z pozostawionych na czatach został ranny w nogę.
Według nieoficjalnych informacji, zarzut próby zabójstwa postawiono "Suchemu".

Kilka dni później doszło do bójki na maczety i noże przy ulicy Drukarskiej. To zdarzenie nie jest ściśle związane ze strzelaniną na Świeradowskiej, choć uczestniczyli w nim ludzie związani z rywalizującymi gangami. Miało to być spotkanie po to, by wyjaśnić nieporozumienia. Związane rzekomo z tym, że jeden z ludzi "Adka" kilka lat temu obciążył zeznaniami gangstera związanego z "Suchym".
Ale zamiast dyskusji zaczęła się zwykła bójka. Karol W. "Wolny" - człowiek "Adka", został pchnięty nożem. Jak się dowiadujemy, w areszcie jest Edward L. Podejrzany o próbę zabójstwa "Wolnego".

Po zatrzymaniu "Adka" w rękach policji i prokuratury jest już dziesięć osób związanych z wojną gangów we Wrocławiu. Ale - jeśli wierzyć pogłoskom - to wciąż nie koniec obławy. Do zatrzymania są kolejne osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska